Marcin Olczyk: Czego Andrea Anastasi nie wie o siatkówce?
Wygląda na to, że miłość kibiców do włoskiego trenera okazać może się dość płonna. Niektórzy "znawcy" chętnie pozbyliby się go ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Czy słusznie?
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Włoch w tym sezonie reprezentację Polski poprowadził w meczach o stawkę dopiero dwukrotnie. Gdyby o jego losie decydować mieli niektórzy czytelnicy, to bardzo możliwe, że byłyby to jego ostatnie boje na stanowisku selekcjonera biało-czerwonych. Skąd takie nastroje? Wszystkiemu winny jest oczywiście sam Włoch, który śmiał dwukrotnie przegrać z najlepszą siatkarską ekipą XXI wieku. Pochodzący z Półwyspu Apenińskiego szkoleniowiec na przygotowanie zjeżdżających się z różnych zakątków Europy siatkarzy miał przecież aż (!) miesiąc, a efektem jego pracy okazał się marny punkcik wywalczony z Brazylią, i to przed własną publicznością! Mniejsza o to, że część kadrowiczów jeszcze niewiele ponad tydzień przed przyjazdem do Spały walczyła o mistrzostwo Polski, a reszta była na bardzo różnych etapach roztrenowania. Cudotwórca, który przyzwyczaił swoją publiczność do kolejnych cudów, nie może ot tak zacząć przegrywać.
Jakby tego było mało, Anastasi postanowił "mieszać" składem. Najpierw na złość wszystkim na mecze z Brazylią powołał libero Pawła Zatorskiego w miejsce doświadczonego i utytułowanego Krzysztofa Ignaczaka. Po tym jak zawodnik PGE Skry Bełchatów zagrał znakomite spotkania z Canarinhos selekcjoner zdecydował w kolejnym dwumeczu postawić jednak na "emeryta Igłę"! Jak to?! Co też do łba mu strzeliło? Czyżby ten niemądry Włoch chciał mieć na imprezę sezonu, jaką będą mistrzostwa Europy, na newralgicznej pozycji aż dwóch zawodników w pełnej dyspozycji i optymalnej formie? Zamiast obciążyć jednego wszystkimi dziesięcioma meczami Ligi Światowej plus ewentualnie turniejem finałowym, a drugiemu pozwolić w tym czasie biegać i dźwigać ciężary, on chce mieć "w gazie" obu?? Toż to niedorzeczne!Marcin Olczyk
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.