Liczyliśmy na inny wynik - komentarze po meczu Tytan AZS Częstochowa - Indykpol AZS Olsztyn

- Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie, ale liczyliśmy na inny wynik w Częstochowie - powiedział po przegranym meczu w hali Polonia kapitan olsztyńskiego zespołu, Paweł Siezieniewski

Arkadiusz Dziublak
Arkadiusz Dziublak

Paweł Siezieniewski (kapitan Indykpolu AZS Olsztyn): Wiedzieliśmy doskonale, że to będzie bardzo ciężkie spotkanie, ale liczyliśmy jednak na inny wynik w Częstochowie. Obie drużyny miały nóż na gardle i obie chciały wygrać ten pojedynek. My, niestety nie spisaliśmy się dobrze w hali Polonia. Wygranie pierwszego seta przez częstochowian dodało im wiatru w żagle, a nam podcięło skrzydła. Udało nam się jeszcze powrócić do gry w trzeciej partii, ale nie zdołaliśmy już stoczyć wyrównanej walki w ostatniej odsłonie. Przed nami seria kolejnych trudnych meczów, a pierwszym z nich będzie chyba ten najważniejszy z Politechniką Warszawską.

Dawid Murek (kapitan Tytana AZS Częstochowa): To było bardzo ważne spotkanie dla obydwu zespołów. Po dwóch wygranych setach znów zdarzył się nam fatalny przestój, na szczęście nie powtórzyła się sytuacja z meczu z Politechniką Warszawską i mogliśmy się cieszyć z trzech bardzo ważnych punktów.

Tomaso Totolo (trener Indykpolu AZS Olsztyn): Jestem bardzo niezadowolony z wyniku. Liczyliśmy na więcej w meczu z Tytanem. Moja drużyna spisała się słabo w ataku, a było to w dużej mierze wynikiem bardzo dobrej zagrywki częstochowskich siatkarzy, uniemożliwiającej dobre rozegranie piłki. Słowa uznania należą się Pawłowi Siezieniewskiemu, który mimo kontuzji i bólu dokończył spotkanie.

Marek Kardoš (trener Tytana AZS Częstochowa): Wysoka stawka pojedynku sprawiła, że w początkowej jego fazie było sporo nerwowości w poczynaniach obu zespołów. Wejście na boisko Miłosza Hebdy wprowadziło w szeregi mojej drużyny zastrzyk pozytywnej energii, co przełożyło się na wygranie dwóch setów. W trzeciej odsłonie zespół przestał realizować założenia taktyczne. Na szczęście w czwartej partii wszystko wróciło do normy i spotkanie zakończyło się naszą wygraną. W kolejnych pojedynkach drużyna musi wystrzegać się takich przestojów i konsekwentnie przez całe spotkanie realizować założenia taktyczne. Jestem bardzo zadowolony z trzech punktów, a także z faktu, że pokazał się kolejny zawodnik, na którego mogę liczyć w trudnych momentach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×