Wojciech Ranecki: Musimy zacząć punktować na wyjazdach

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotni wieczór siatkarze KPS-u Jadar Siedlce w pokonanym polu zostawili Cuprum Mundo Lubin. W zespole gospodarzy po spotkaniu był spory niedosyt, ponieważ była duża szansa aby wygrać ten pojedynek za trzy punkty <I>- Popełniliśmy za dużo własnych błędów </i> - powiedział po spotkaniu Wojciech Ranecki, rozgrywający KPS.

W tym artykule dowiesz się o:

Sobotni mecz był dla obydwu drużyn bardzo ważny. Sytuacja beniaminków na zapleczu PlusLigi jest bardzo kiepska. Obie drużyny potrzebują punktów jak tlenu. Mimo wszystko faworytem sobotniej potyczki byli siedlczanie, którzy na własnym parkiecie są bardzo groźni dla każdego. Po emocjonującym pojedynku siatkarze KPS-u Jadar Siedlce pokonali Cuprum Mundo Lubin 3:2. Kluczem do zwycięstwa miejscowych była dobra zagrywka oraz ogromna wola walki. Nie bez znaczenia był również fantastyczny doping siedleckich kibiców.

- Zagraliśmy średni mecz, ale najważniejsze, że udało się go wygrać za dwa punkty. Chociaż były szansa w czwartym secie aby dojść drużynę z Lubina i wygrać spotkanie za trzy punkty. Niestety to się nie udało. Ciężko na gorąco powiedzieć, czego zabrakło aby zdobyć trzy punkty. Myślę, że popełniliśmy za dużo własnych błędów - powiedział po spotkaniu w rozmowie z naszym portalem Wojciech Ranecki, rozgrywający KPS-u Jadar Siedlce. Zwycięstwo pozwoliło gospodarzom awansować na dziewiątą pozycję w tabeli. Do Jokera Piła, który zajmuje 8 miejsce w rozgrywkach siedlczanie tracą zaledwie dwa punkty.

Celem KPS-u jest pierwsza ósemka (fot.Łukasz Haznar)

Siatkarze Witolda Chwastyniaka i Macieja Nowaka po raz kolejny na własnym parkiecie nie zdobyli kompletu punktów. Zarówno w spotkaniu z AZS Stal Nysa, Energetykiem Jaworzno i Cuprum Mundo Lubin, siedlczanie musieli dzielić się punktami z rywalami. - Może nam brakować tych straconych punktów. Trzeba zaznaczyć, iż w głupi sposób je tracimy. Wydaje się, że spokojnie wygramy mecz za trzy punkty, jednak poprzez te wspomniane nasze błędy musimy się dzielić punktami z przeciwnikami. Musimy koniecznie coś z tym zrobić - analizuje młody rozgrywający.

W pierwszym spotkaniu w nowym roku zawodnicy KPS-u Jadar Siedlce wyjadą do Wielunia na spotkanie z miejscowym Siatkarzem. Będzie to bardzo ważne spotkanie dla ekipy z Mazowsza. Siedlczanie, jeżeli chcą awansować do pierwszej ósemki muszą zacząć wygrywać w spotkaniach wyjazdowych. - W końcu przydałoby się wygrać spotkanie na wyjeździe, bo jak na razie nasz bilans w meczach wyjazdowych jest bardzo zły. Zdobyliśmy w tych spotkaniach zaledwie jeden punkt. Musimy zacząć punktować na wyjazdach, żeby wspinać się w górę tabeli - kończy Wojciech Ranecki. Najbliższy rywali beniaminka w ostatniej kolejce pewnie pokonał Wandę Instal Kraków 3:0. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Tomasza Wasilkowskiego awansowali na 5 miejsce w rozgrywkach.

Z pewnością bardzo ciężko będzie siatkarzom KPS-u Jadar Siedlce odnieść zwycięstwo w spotkaniu z ekipą z Wielunia. Zawodnicy Siatkarza po bardzo przeciętnym początku sezonu, w ostatnim okresie prezentują się coraz lepiej. Na dodatek gracze Tomasza Wasilkowskiego będą chcieli zrewanżować się rywalom za bolesną porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek. Mimo wszystko w siedleckim zespole drzemie spory potencjał, i jeśli siatkarze beniaminka wyeliminują błędy własne oraz przestoje w grze to na pewno będą wymagającym przeciwnikiem dla spadkowicza PlusLigi. Pojedynek pomiędzy tymi drużynami odbędzie się 7 stycznia.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)