MŚ siatkarzy - Bojan Janić: W sobotę wszystko było w naszych rękach

Przed meczem Serbia - Niemcy spodziewano się wyrównanej batalii. Okazało się, że spotkanie zakończyło się szybką wygraną 3:0 drużyny Igora Kolakovicia. Przyjmujący reprezentacji Serbii, Bojan Janić, uważa, że zadecydowały niewymuszone błędy po stronie rywali.

Paweł Sala
Paweł Sala

Kto spodziewał się wyrównanego meczu pomiędzy Serbią i Niemcami już po pierwszych akcjach musiał zweryfikować swoje prognozy. Serbowie łatwo ograli rywali 3:0, w trzecim secie triumfując aż do 13. - Pierwszy mecz jest zawsze ciężki. Spodziewaliśmy się bardzo dobrej gry ze strony niemieckiej, jednak moim zdaniem nie zagrali z nami dobrego spotkania. Zrobili zbyt wiele niewymuszonych błędów, w tym także w polu serwisowym. Tym nam bardzo pomogli - twierdzi Bojan Janić, reprezentant Serbii.

Serbowie długo przygotowywali się do docelowej imprezy tego roku. Janić uważa, iż przed pierwszym meczem presja i oczekiwania były duże. - Przez ostatnie pięć miesięcy myśleliśmy tylko o mistrzostwach świata. Gdy w końcu masz rozegrać pierwszy mecz w tym turnieju, i to przeciwko tak dobrej drużynie jaką są Niemcy, nie jest to takie proste zadanie. Te myśli krążą po głowie, ale po pierwszych pięciu punktach, wszystko minęło i zaczęliśmy grać swoją grę - przekonuje.

Przyjmujący drużyny Igora Kolakovicia sądzi, że Niemcy zagrają o niebo lepiej w spotkaniu przeciwko Polsce w niedzielę. - W sobotę wszystko było w naszych rękach. Nie martwiliśmy się, chcieliśmy po prostu dobrze zagrać i wygrać 3:0. To nam się udało. Niemcy nie są tak słabą drużyną, jak dzisiaj pokazali to na boisku. Myślę, że jutro przeciwko Polsce zagrają o wiele lepiej. Jeśli jednak tak się nie stanie, będą musieli wrócić do domu już po pierwszej rundzie - zaznacza Janić.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×