Prawdziwy mecz gwiazd w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Jastrzębski Węgiel zamierza powtórzyć sukces z poprzedniego roku i awansować drugi raz z rzędu do finału Ligi Mistrzów. Żeby ten cel stał się realniejszy, srebrny medalista ostatniej edycji musi najpierw pokonać w ćwierćfinale Gas Sales Piacenze.

Janusz Siennicki
Janusz Siennicki
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla Materiały prasowe / PlusLiga / Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla wygrali zmagania w grupie D Ligi Mistrzów, doznając tylko jednej porażki i notując na swoim koncie 15 punktów - tyle samo, ile włoski potentat Gas Sales Bluenergy Piacenza, który również przegrał tylko jeden mecz.

Obie drużyny miały najmniejszy dorobek ze wszystkich zwycięzców grup. Oznaczało to, że aktualny mistrz Polski oraz ubiegłoroczny zdobywca Pucharu Włoch znaleźli się w parze trzeciej, od razu rozstawionej w ćwierćfinale. Reszta liderów musiała czekać na rozstrzygnięcia w barażach pomiędzy drużynami z drugich miejsc i najlepszemu zespołowi z trzeciej pozycji w grupie.

Pojedynek Jastrzębskiego Węgla z Gas Sales Bluenergy Piacenzą zapowiada się jako najciekawszy tegoroczny ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Po obu stronach siatki znajduje się prawdziwy garnizon gwiazd - w zespole z Jastrzębia-Zdroju są to m.in. Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal, Norbert Huber i Jakub Popiwczak, a w drużynie włoskiej grają Antoine Brizard, Ricardo Lucarelli, Joandry Leal czy Robertlandy Simon. Będzie to również pojedynek dwóch dużych trenerskich nazwisk, jakimi są Marcelo Mendez i Andrea Anastasi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

- Nastawienie jest odpowiednie do tego typu spotkań na tym etapie. Chcemy zagrać w półfinale Ligi Mistrzów, dlatego musimy być w tym meczu najlepszą wersją siebie, grać odważnie i pewnie na dystansie całego spotkania - deklaruje na łamach portalu WP SportoweFakty środkowy Norbert Huber.

Skalę nadchodzącego pojedynku podkreśla Robbert Andringa, który od tego sezonu występuje w barwach Piacenzy. - Mecz będzie na najwyższym poziomie, dwie drużyny z dużą ilością znakomitych graczy na boisku i dwóch świetnych trenerów. Oba zespoły będą przygotowane jak najlepiej, aby walczyć o następną rundę - mówi były siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn.

Drużyna z Piacenzy aktualnie znajduje się na 4. miejscu w tabeli Serie A, mając tyle samo punktów, co trzecie Cucine Lube Civitanova. Dystans punktowy do Perugii (drugie miejsce) i Trentino Volley (pierwsza pozycja) jest jednak o wiele większy - wynosi on kolejno 10 i 18 "oczek". Wynika to z nieco nierównej gry podopiecznych Anastasiego w tym sezonie. Bilans spotkań siatkarzy włoskiego klubu wynosi 11 wygranych i 9 porażek. Ostatnio zanotowali aż 3 przegrane z rzędu.

- Nie graliśmy zadowalająco w ostatnich tygodniach, więc będziemy musieli najpierw skupić się na sobie. Powrócić do odpowiedniego poziomu, zwłaszcza w ataku i na zagrywce. Następnie później zwracać uwagę na małe detale. Ćwierćfinał Ligi Mistrzów to taki typ meczu, który na pewno wokół nich się będzie rozgrywać - tłumaczy przyjmujący Piacenzy.

Gas Sales Piacenza notuje drugi najlepszy współczynnik asów na set w tym sezonie ligi włoskiej, czyli 1,69. Lepsza jest tylko Sir Safety Susa Vim Perugia (1,89). W bezpośrednich punktach w polu serwisowym ma tylko asa mniej od "Block Devils" (138 do 137). Jastrzębski Węgiel w tym elemencie wygląda jednak bardzo podobnie - współczynnik wynosi 1,66.

- Postaramy się wywrzeć presję na zagrywce, aby gracze pokroju Yuriego Romano czy Leala grali częściej na wysokiej piłce oraz aby odrzucić od siatki dobrze dysponowanego Simona. Nie będziemy zdziwieni, jeśli zagrywka będzie jutro dominującym elementem rozgrywki - mówi Norbert Huber.

Skuteczność w ataku w obu drużynach klaruje się podobnie i wynosi 50 procent. Lepsza efektywność pozostaje jednak po stronie aktualnego mistrza Polski i wynosi prawie 40 procent, natomiast u włoskiego rywala - 35 procent. Pomimo niezłego bloku, jaki posiada Piacenza (2,14 bloku na set) w tym elemencie drużyna Mendeza nie ma sobie równych, mając na koncie 3,11 bloku na set (łącznie aż 236 punktów!).

Duża w tym zasługa naszego rozmówcy, Hubera, który w tym sezonie PlusLigi zdobył 84 "oczka" w tym elemencie. Dla kontrastu, wspomniany Simon ma ich tylko 49 - to w sezonie ligowym, natomiast w Lidze Mistrzów 16 razy punktował blokiem, a Polak 9.

Oprócz reprezentanta Kuby, o defensywę dba również Lucarelli. Brazylijczyk jest najlepiej punktującym siatkarzem zespołu (275 punktów). Drugą opcją ofensywną jest Romano, lecz forma atakującego reprezentacji Włoch sprawia wiele wątpliwości. Do pewnego momentu rolę drugiego przyjmującego pełnił Francesco Recine, lecz do składu powraca Leal, który stracił trochę czasu z powodu kontuzji.

- Myślę, że oba zespoły mają kompletnie inny styl gry. Jastrzębski Węgiel jest zespołem bardziej technicznym, natomiast nasz charakter jest ofensywny. We Włoszech czuję, że gra opiera się na fizyczności, w przeciwieństwie do Polski. Będzie to interesujące który z zespołów przystosuje się stylem gry do drugiego lub który go narzuci - mówi Andringa.

Początek pierwszego meczu ćwierćfinałowego pomiędzy Jastrzębskim Węglem a Gas Sales Bluenergy Piacenzą rozpocznie się o 20:30. Relacja LIVE odbędzie się na portalu WP Sportowe Fakty!

Zobacz także:
>Wyczekiwany powrót reprezentantki Polski. Pierwszy mecz od wielu miesięcy

Czy Jastrzębski Węgiel awansuje do półfinału Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×