Klub reaguje na skandaliczne wiadomości do siatkarek. "Postawmy granicę!"
Miesiąc temu Paulina Damaske udostępniła w mediach społecznościowych skandaliczną wiadomość, którą otrzymała po przegranym meczu bielskiego BKS-u z UNI Opole. Klub postanowił zdecydowanie zareagować i zgłosił sprawę do odpowiednich służb.
Władze klubu zapowiedziały, że podejmą zdecydowane działania w celu rozwiązania tej sprawy. W sobotę w mediach społecznościowych BKS-u pojawił się wpis potwierdzający, że sprawa została zgłoszona na policję.
"Tak, jak obiecaliśmy, nie zostawiliśmy tej sprawy. Skoordynowaliśmy działania i przy pomocy organizacyjnej Klubu, nasze siatkarki, które otrzymały te niepokojące wiadomości, poinformowały organy ścigania. Czekając cierpliwie na dalszy rozwój wydarzeń, chcemy podziękować funkcjonariuszom Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości oraz adw. Markowi Krupskiemu za profesjonalne podejście do tematu i pomoc naszym zawodniczkom" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to nie jest żart. Tak trenują polscy skoczkowie"Nie może być przyzwolenia na zachowania hejterów, którzy – korzystając z pozornej anonimowości – działają w sposób nieakceptowalny przez środowisko siatkarskie. Nie czekajmy, aż ktoś inny coś zrobi, reagujmy! Postawmy granicę!" - dodano.
Nie tylko siatkarki klubu z Bielska-Białej musiały zmierzyć się z fają hejtu. Podobną wiadomość udostępniła w ostatnich dniach środkowa Kamila Witkowska. Zawodniczka ŁKS Commercecon Łódź otrzymała ją po wtorkowym meczu Ligi Mistrzyń, w którym klub wywalczył historyczny awans do ćwierćfinału rozgrywek. Seria niepochlebnych epitetów tyczyła się trzeciej partii przegranej 24:26. "Zastanawiam się, jak smutne życie musi mieć ta osoba, która w ten sposób wypowiada się na nasz temat" - skomentowała reprezentantka Polski.