Bez niespodzianki we Wrocławiu. Gospodynie tłem dla faworytek

Rysice Rzeszów nie miały żadnych problemów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa w sezonie. Wiceliderki ligowej tabeli rozbiły w trzech setach #VolleyWrocław, oddając rywalkom w najlepszym secie 20 punktów.

Seweryn Czernek
Seweryn Czernek
PGE Rysice Rzeszów WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów
W pierwszym meczu 16. kolejki Tauron Ligi siatkarki #VolleyWrocław zmierzyły się u siebie z PGE Rysicami Rzeszów. Zdecydowanymi faworytkami były przyjezdne, które zajmują drugą lokatę w tabeli. Gospodynie plasują się z kolei w dolnej połowie klasyfikacji i ich celem jest utrzymanie się na najwyższym poziomie ligowych rozgrywek.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Wynik przez długi czas oscylował w okolicy remisu i wrocławianki dzielnie dotrzymywały kroku rywalkom, a nawet przechylały szalę na swoją korzyść. W środkowej fazie sytuacja uległa zmianie i przyjezdne wysforowały się na prowadzenie.

Po punktowym bloku Amandy Coneo rzeszowianki prowadziły już 18:15. Po chwili przy zagrywkach kolumbijskiej przyjmującej przewaga prowadzących wzrosła do sześciu punktów. Gospodynie nie zdołały już się odbić, a rozpędzone faworytki zakończyły seta serią trzech wygranych akcji z rzędu. Decydujący punkt na wagę zwycięstwa 25:17 zdobyła Anna Obiała, posyłają asa serwisowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

Druga odsłona już od początku toczyła się pod dyktando Rysic, które przy serii zagrywek Magdaleny Jurczyk odskoczyły na 8:4. Gospodynie zanotowały jednak solidny zryw i z czasem traciły do prowadzących tylko punkt. Odpowiedź rzeszowianek był natychmiastowa i zdecydowana. Przyjezdne wygrały pięć kolejnych akcji i wróciły na pewne prowadzenie (16:11).

Po punktowych blokach Jurczyk i Szlagowskiej przyjezdne odskoczyły już na 21:13. Od tego momentu wrocławianki zdobyły co prawda cztery punkty z rzędu, ale nie poszły za ciosem. Faworytki wygrały do 18 po skutecznym ataku rezerwowej atakującej Wiktorii Kowalskiej.

Gospodynie w trzeciej partii wróciły do gry z pierwszego seta. Podziałały zmiany wprowadzone przez trenera Michala Maska i ekipa z Wrocławia przez długi czas dotrzymywała kroku rywalkom. Po skutecznym ataku Julii Stancelewskiej wyszły nawet na prowadzenie 11:9, ale ich przewaga nie utrzymała się długo. Rzeszowianki po fragmencie wyrównanej gry ponownie zaczęły odskakiwać, a po asie serwisowym Gabrieli Makarowskiej-Kulej wyszły na 21:17. Niedługo później było już po meczu, a przyjezdne decydujący punkt zdobyły po błędzie rywalek. MVP została Anna Obiała, która zdobyła łącznie 10 punktów.

#VolleyWrocław - PGE Rysice Rzeszów 0:3 (17:25, 18:25, 20:25) 

MVP: Anna Obiała (PGE Rysice Rzeszów)

#VolleyWrocław: Szady, Lewandowska, Stronias, Bączyńska, Stancelewska, Ponikowska, Pawłowska (libero) oraz Chorąża, Gromadowska, Muhlsteinova, Gancarz
Rysice: Obiała, Kalandadze, Orvosoa, Wenerska, Jurczyk, Coneo, Szczygłowska (libero) oraz Szlagowska, Kowalska, Makarowska-Kulej, Centka

Zobacz także:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przebudziła się w derbach
Sensacji nie było. Jastrzębski Węgiel zdominował AZS Olsztyn

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×