Powoli brakuje słów na wyczyny polskiego siatkarza we Włoszech
Po raz kolejny w tym sezonie Kamil Semeniuk był liderem Sir Susa Vim Perugii, która pokonała Pallavolo Padovę w meczu 9. kolejki włoskiej Serie A. Wilfredo Leon wciąż ogląda mecze swojej drużyny z ławki rezerwowych z uwagi na uraz.
Premierowa odsłona była kompletnie jednostronna. Miejscowi rozbili swoich rywali, którzy zapisali na swoim koncie zaledwie 16 punktów. Goście lepiej poradzili sobie w dwóch kolejnych setach.
Zespół z Padovy najbardziej postraszył w drugiej partii. Wówczas przegrywając 19:23 był w stanie złapać kontakt (22:23), ale dwa kolejne, a zarazem ostatnie punkty zdobyli gospodarze. W trzecim secie drużyna Polaków triumfowała do 21.
ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"Było to kolejne spotkanie, w którym bohaterem Perugii był Semeniuk. Reprezentant Polski był najskuteczniejszym zawodnikiem tego meczu, zapisując na swoim koncie 14 punktów. Skończył 11 z 20 otrzymanych piłek (55 proc. skuteczności), a do swojego dorobku dorzucił dwa asy serwisowe i jeden blok.
Ponownie z ławki rezerwowych nie podniósł się Leon. Tym samym kontuzja, która miała być drobną, mocno doskwiera drugiemu zawodnikowi reprezentacji Polski. W końcu to kolejny mecz, który tylko obserwował.
Tym samym ekipa Polaków obecnie jest liderem Serie A. Wyprzedza o dwa punkty Itas Trentino, ale zespół ten ma na koncie jeden mecz mniej, a dotychczas nie przegrał jeszcze ani razu.
Serie A, 9. kolejka:
Sir Susa Vim Perugia - Pallavolo Padova 3:0 (25:16, 25:22, 25:21)
Przeczytaj także:
Wygadał się. Gwiazdor kadry siatkarzy zdradził datę ślubu