Olivia Różański po profesorsku. "Wiedziałyśmy, że musimy o tym zapomnieć"

Polskie siatkarki wybuchnęły radością po kapitalnym spotkaniu z Chinkami. Ogromny spokój zachowała jednak w pomeczowej wypowiedzi Olivia Różański. - Byłyśmy smutne. Wiedziałyśmy, że musimy o tym zapomnieć - powiedziała.

Mateusz Wasiewski
Mateusz Wasiewski
Olivia Różański WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Olivia Różański
Polskie siatkarki rozegrały rewelacyjne spotkanie z reprezentacją Chin, która do soboty pozostawała niepokonanym zespołem. Biało-czerwone zawodniczki były lepsze w każdym elemencie i zasłużenie wygrały całe spotkanie 3:0 (25:20, 25:23, 25:22).

Szczególnie imponująco wyglądała druga połowa trzeciego seta. W niej ogromną klasę pokazała Olivia Różański. Być może przyjmująca naszej drużyny nie zanotowała najlepszych statystyk, ale w ważnych momentach, przy trudnych piłkach, zachowała zimną krew i kończyła akcje po profesorsku.

Nic więc dziwnego, że to ona została wybrana do pomeczowej rozmowy z Volleyball World. Od Różański bił niebywały spokój, mimo że przecież miała prawo okazać ogromne emocje.

- Od początku wiedziałyśmy, że Chinki są bardzo dobrym zespołem. Wczoraj byłyśmy nieco smutne, bo przegrałyśmy. Ważne było dla nas, aby ponownie odzyskać pewność siebie, nad którą tak długo pracowałyśmy - przyznała 26-latka.

- Po wczoraj wiedziałyśmy, że musimy zapomnieć o spotkaniu z Holenderkami i zupełnie inaczej przystąpić do dzisiejszego spotkania. Dla nas ta wygrana z Chinkami to wielka rzecz. To ogromna dawka pewności siebie - dodała podopieczna Stefano Lavariniego.

Czytaj także:
Czas na przerwę. Kiedy Polki wrócą do gry w Lidze Narodów? 

ZOBACZ WIDEO: Wach stanął z rywalem oko w oko. Tak się zachował
Czy mecz z Chinkami był najlepszym spotkaniem w sezonie polskich siatkarek?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×