Pierwsze zwycięstwo w historii - echa meczu Hiszpania - Chorwacja

Po wygranym 3:2 pojedynku z Chorwacją i awansie do drugiej fazy Mistrzostw Europy, siatkarki reprezentacji Hiszpanii najpierw zaprezentowały taniec radości na parkiecie, a potem zachowywały się tak, jakby zdobyły w tej imprezie złoto. Kapitan zespołu Amaranta Fernandez wyjaśniła jednak po chwili powód takiego zachowania - jest ona bowiem po raz trzeci na Mistrzostwach Europy i w końcu udało się wygrać pierwsze spotkanie.

Piotr Ciesielski
Piotr Ciesielski

Maja Poljak (Chorwacja): Myślę, że gra, jaką pokazałyśmy w niedzielę, była najbliższa naszemu normalnemu poziomowi ze wszystkich spotkań na tych mistrzostwach. Szkoda porażki, gdyż było blisko, ale uczciwie trzeba przyznać, że Hiszpanki zagrały lepszy turniej od nas i zasłużenie są w drugiej rundzie. W tym meczu zagrałyśmy dobrze, ale było to już za późno. Na pewno jednak wychodząc z hali mamy podniesione głowy, gdyż dałyśmy z siebie wszystko i walczyłyśmy do ostatniej piłki. W sporcie ktoś jednak musi przegrać.

Amaranta Fernandez (Hiszpania): Był to bardzo trudny mecz, Chorwacja postawiła nam wysoko poprzeczkę. Zagrałyśmy to, co chciałyśmy, na pewno jesteśmy zadowolone z naszej gry, a z samego rezultatu wręcz szczęśliwe. Próbowałyśmy przez cały mecz znaleźć na rywalki jakiś sposób i ostatecznie okazałyśmy się minimalnie lepsze. Mogę w końcu powiedzieć, że się udało - to trzecie Mistrzostwa Europy dla Hiszpanii w historii, jak również moje trzecie mistrzostwa i wreszcie wygrałyśmy pierwszy mecz. Jesteśmy w drugiej rundzie i tam powalczymy o sprawienie jakiejś niespodzianki.

Miroslav Aksentijević (trener Chorwacji): Reprezentacja Hiszpanii była od nas po prostu lepsza. Na początku spotkania grałyśmy dobrą siatkówkę, jednak w pewnym momencie coś się zacięło. Nie wiem, czy był to problem mentalny, ale zupełnie stanęliśmy. Mimo wszystko, dziewczyny pokazały jednak, że potrafią grać w siatkówkę i choć nie udało się wygrać, to tanio skóry nie sprzedały.

Gido Vermeulen (trener Hiszpanii): Chorwatki prezentowały niewiarygodną wolę walki. Powiem zupełnie szczerze, że po wygraniu przez nas wysoko trzeciego seta, nie spodziewałem się, że Chorwatki się pozbierają, a jednak doprowadziły do tie-breaka. Drugi raz w ostatnim czasie, o wyniku meczu między naszymi drużynami decyduje jedna piłka, a w tej rywalizacji jest teraz 1:1. Jestem bardzo szczęśliwy, że wywalczyliśmy dla Hiszpanii pierwsze zwycięstwo w ME i awansowaliśmy do drugiej rundy, a także jestem dumny z dziewczyn, które pokazały kawał dobrej siatkówki. Wykonały dużą pracę w te wakacje i udział w drugiej fazie ME, będzie dla nich zasłużoną nagrodą.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×