Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: MŚ 2014 - mistrzowski turniej, mistrzowska organizacja

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Realizacja w stu procentach

Mundial rozpoczął się zgodnie z planem: ceremonia otwarcia i organizacja meczu przebiegła bez zarzutu, a o dobre humory wszystkich kibiców zadbali polscy siatkarze, którzy w pięknym stylu pokonali Serbów 3:0. Z całego świata napływały głosy uznania, a siatkówką zainteresowali się nawet ci, którzy na co dzień nie mają z nią do czynienia. Zagraniczne media prześcigały się w tworzeniu pochlebnych informacji o rozpoczęciu mistrzostw. - To był spektakl, którego światowa siatkówka jeszcze nie widziała. Wprawdzie zawodnicy już w dawnych latach grali na piłkarskim stadionie, ale jeszcze nigdy nie było takiego show - pisała włoska La Gazetta dello Sport.

"Takie rzeczy tylko w Polsce"

Słów uznania nie kryli działacze, zawodnicy innych krajów czy główni aktorzy widowiska na Stadionie Narodowym. Oczywiście Serbowie byli w gorszych nastrojach niż Polacy, ale nie oznaczało to, że nie doceniali starań organizatorów. - Chciałem przeprosić za to, że nie dostosowaliśmy się poziomem do wspaniałej atmosfery i całego niepowtarzalnego widowiska. Ale z drugiej strony, Polacy grali przed 60 tysiącami swoich kibiców, w takich okolicznościach po prostu nie mieli innego wyjścia niż wygrać (śmiech). Mecz na Stadionie Narodowym był najlepszy na świecie. Ja się bardzo cieszę, że istnieje taki kraj jak Polska, gdzie siatkówka jest sportem narodowym, mecz siatkówki świętem narodowym, a siatkarze wielkimi gwiazdami. W Serbii nie ma takiego zainteresowania tym sportem i dlatego uwielbiam do was przyjeżdżać - komentował w rozmowie z naszym portalem Aleksandar Atanasijević.

Dla polskich siatkarzy mecz na Stadionie Narodowym będzie tylko jednym z wielu wspomnień jakże wspaniałego mundialu. - Wszystko to zostanie w naszej pamięci do końca życia. Niesamowite wrażenie. Cieszę się, że miałem okazję w tym uczestniczyć. Kiedy wybiegaliśmy na boisko i wyczytywane były nasze nazwiska, serce chciało wyskoczyć przez gardło. Było czuć tę atmosferę, ale na szczęście nie zestresowało nas to i zagraliśmy dobry mecz. Marzeniem każdego z nas jest, żeby grać przed taką publicznością. To jest fantastyczne wydarzenie. Ja po meczu starałem się chłonąć ten widok, żeby zapamiętać go na jak najdłużej - mówił chwilę po zakończeniu spotkania Paweł Zatorski.

Nie da się ukryć, że pojedynek na piłkarskim stadionie uczynił siatkówkę jeszcze bardziej popularną w naszym kraju. - Myślę, że była to wspaniała promocja dyscypliny, jaką jest siatkówka. Padło wiele ciepłych słów od najważniejszych ludzi w państwie, na czele z prezydentem Komorowskim. To ogromna radość dla nas wszystkich, reprezentujących środowisko siatkarskie - zaznaczył Konrad Piechocki. Z kolei trener seniorskiej reprezentacji Turcji, Emanuel Zanini, podkreślał, że atmosfera przyćmiła ewentualne niedogodności. - Mecz na stadionie narodowym był niesamowitym i historycznym wydarzeniem. Prezentacja siatkówki w ten sposób to coś wyjątkowego, z udziałem 62 tysięcy kibiców. Może ktoś niezbyt dobrze widział, to, co działo się na parkiecie, ale podejrzewam, że to w ogóle nieistotne, liczyła się atmosfera - nie mógł wyjść z podziwu Włoch.

Zachwytu nie ukrywał także znany z występów w PlusLidze Rob Bontje, który zaznaczył, że cały mundial dla Polaków nie mógł się lepiej potoczyć. - Myślę, że tylko jeden kraj był w stanie zorganizować coś takiego... Mecz otwarcia był wspaniałą sprawą i dla wszystkich kibiców, i dla całej drużyny Chłopaki na turnieju pokazali się z bardzo dobrej strony i zasłużyli na triumf. Jeśli przegrywasz tylko jedno z trzynastu spotkań, masz taką świetną publikę za sobą, to jesteś po prostu wyznaczony do zdobycia złotego medalu. Dla Polski ni mogło to się skończyć lepiej, zwłaszcza, że triumfowaliście równo po czterdziestu latach - komentował.

Rekord gonił rekord

Mundial w Polsce był wyjątkowy, i to nie tylko za sprawą meczu otwarcia na Stadionie Narodowym. Finał w katowickiej strefie kibica oglądało ponad 40 tysięcy osób, poza tym mecze w halach cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. 103 mecze śledziło 583 763 kibiców (średnia na spotkanie: 5667 osób), co było absolutnym rekordem mistrzostw świata. Warto przypomnieć, że areny zmagań wypełniały się po brzegi nie tylko przy pojedynkach Polaków. Widzowie w Krakowie uznali, że rywalizacja USA, Włoch, Francji, Iranu, Belgii i Portoryko jest znakomitą rekomendacją, by dwukrotnie wypełnić Kraków Arenę do ostatniego miejsca. Dzięki temu zainteresowaniu w Krakowie już po tygodniu pobity został wynik frekwencji osiągnięty w mundialu we Włoszech cztery lata wcześniej.

Świąteczne odśnieżanie wydarzeń roku: MŚ 2014 - polski sen się spełnił!

Czy na Stadionie Narodowym powinny się odbyć kolejne siatkarskie mecze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×