Marko Podrascanin: Włosi pokazali, że będą walczyć do końca
Reprezentacja Serbii pokonała w środę 3:0 siatkarzy Italii, czym niemal do minimum ograniczyła rywalom szanse na awans do kolejnej fazy mistrzostw świata.
Marcin Olczyk
Podopieczni Igora Kolakovicia w pierwszym swoim meczu w Atlas Arenie zrobili ważny krok w stronę kwalifikacji do kolejnej rundy mudnialu, pokonując 3:0 reprezentację Włoch. Mimo wyniku końcowego nie było to jednak łatwe spotkanie. - Nie wydaje mi się, żeby naszym rywalom brakowało woli walki. Zagrali w meczu z nami bardzo dobrze. Nie wiem czy to nie było po prostu najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu w tym turnieju. Przegraliśmy mecz otwarcia na Stadionie Narodowym, więc nie wystartowaliśmy w mistrzostwach zbyt dobrze. Z czasem było jednak coraz lepiej, dlatego mam przeczucie, że i w czwartek w starciu z Amerykanami powinno być dobrze - przyznał Marko Podrascanin. Występujący na co dzień we włoskiej lidze zawodnik pytany był w Łodzi również o atmosferę i warunki rozgrywania mistrzostw świata. - To nie mój pierwszy raz w Polsce i mogę z pełną odpowiedzialnością przyznać, że jest to kraina siatkówki. Rozważałem grę w PlusLidze, ale póki co zostaję w Maceracie - wyjaśnił.
MŚ, gr. E: Jankesi wracają do wielkiej gry - zapowiedź meczu Serbia - USA