Teodor Salparow: Nie zaczniemy z dnia na dzień grać lepiej

Bułgarzy rozegrali w niedzielę bardzo dobre zawody w meczu ze Sborną. Zdominowali dwa pierwsze sety, ale później ich rywale włączyli szybszy bieg.

Anna Fijołek
Anna Fijołek
Pomimo przegranej spotkanie z reprezentacją Rosji było najlepszym występem Junaków na mistrzostwach świata. Zagrali w nim pewnie, bez wstrzymywania ręki i, co ważniejsze z czystymi głowami. Ich gra nie psuła się tak jak w innych pojedynkach, po tym, jak nie wyszło im kilka zagrań. - Wiedzieliśmy, że Rosjanie mają bardzo dobry serwis. Byliśmy na to przygotowani. Walczyliśmy bardzo dzielnie chcąc wygrać to starcie. Dobrze sprawowaliśmy się w obronie i dawaliśmy sobie szanse na wyprowadzanie kontrataków, co było bardzo ważne. Później niestety przeciwnicy się przebudzili, a my nie graliśmy aż tak skutecznie jak wcześniej - oznajmił po hitowym meczu grupy C Teodor Salparow.
Libero jest zadowolony z tego, jak jego drużyna zaprezentowała się mając po drugiej stronie siatki mistrzów olimpijskich. Bułgarzy zagrali bez żadnych kompleksów i nie było po nich widać, by rozpamiętywali ich nieudane tegoroczne występy, co przydarzało im się w niektórych spotkaniach. - Jestem ucieszony tym występem. Po Lidze Światowej byliśmy wszyscy załamani naszą postawą, ale wydaje mi się, że powoli zaczynamy wracać do siebie. Nie zaczniemy z dnia na dzień grać lepiej, ale już w tym starciu mogłem zaobserwować wiele zagrań, które mnie uradowało. Teraz musimy tylko przenieść tę dobrą grę do kolejnej rundy, bo tam będą już sami trudni przeciwnicy. Wierzę w moją drużynę i mam nadzieję na nasze dobre występy w następnej fazie - powiedział siatkarz. W pierwszym secie na nieszczęście dla podopiecznych Plamena Konstantinowa kontuzji doznał jeden jego środkowych. Miało to znamienny wpływ na późniejszą grę Junaków. - Jesteśmy smutni i źli za razem, bo straciliśmy naszego środkowego, Wiktora Josifowa. On jest niezmiernie ważnym graczem dla naszego zespołu. Danaił (Miluszew przyp. red.) robił wszystko, co w jego mocy, by go zastąpić, ale nie jest on środkowym. Co dokładnie stało się Wiktorowi dowiemy się w hotelu po badaniach lekarskich, ale mam nadzieję, tak jak i moi koledzy, że będzie on w stanie jeszcze zagrać na tych mistrzostwach - mówił zasmucony zawodnik.
Siatkarz wierzy w to, że jego zespół jeszcze Siatkarz wierzy w to, że jego zespół jeszcze "zaskoczy" na mundialu
W Ergo Arenie na starcie Bułgarów z Rosjanami na trybunach zasiadło 10 700 widzów, by wspierać swoich ulubieńców lub, by zobaczyć dobre sportowe widowisko. To rekord tej hali w czasie mundialu. - Polscy kibicie są lepsi od bułgarskich i to o wiele. Oni wspierają zespół bez względu na to, czy wygra, czy przegra. Po prostu nie kibicują wynikowi. O lojalności naszych fanów przekonaliśmy się w czasie Ligi Światowej. Nie była ona dobra w naszym wykonaniu i po kilku porażkach trybuny były już przerzedzone. Nawet połowa miejsc nie była zajęta. Polska to najlepszy siatkarski kraj. Nie mam tu na myśli już tylko kibiców. Organizacja meczów jest na wysokim poziomie i widać, że siatkówka dorównuje popularnością, o ile nie przebija, piłce nożnej - chwalił polskich sympatyków siatkówki rozmówca.

MŚ, gr. C: Pięciosetowy spektakl w Ergo Arenie - relacja z meczu Rosja - Bułgaria

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×