Kolejne zwycięstwo Łomży Vive! Tarnowianie jednak nie mają się czego wstydzić

Wielu oczekiwało, że Łomża Vive zdeklasuje na wyjeździe Grupę Azoty Unię Tarnów. Gospodarze jednak przez długi czas walczyli jak równy z równym i nie mają się czego wstydzić. Kielczanie ostatecznie wygrali 30:25.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Piłkarze Łomży Vive Kielce Getty Images / DAX Images/NurPhoto / Na zdjęciu: Piłkarze Łomży Vive Kielce
Nie da się ukryć, że każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo gości w meczu Grupa Azoty Unia Tarnów - Łomża Vive Kielce byłby sporą niespodzianką. Kielczanie i płocczanie to jedyne niepokonane drużyny w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Z kolei gospodarze spotkania plasowali się w środku tabeli.

Kielczanie rozpoczęli w wymarzony sposób. Goście wykorzystali ogromną nerwowość w grze rywali na początku i już w trzeciej minucie prowadzili 4:0. Zawodnicy z Tarnowa opanowali jednak początkowe emocje, wykorzystali kontrę i po trafieniu Aleksandra Buszkowa przegrywali już tylko dwoma bramkami.

Trener Tałant Dujszebajew dawał dużo okazji do gry swoim rezerwowym, ale nie zbijało to kielczan z pantałyku. Prym w ofensywie wiedli Białorusini: Artsiom Karalek oraz Władisław Kulesz (9:4). Kielczanie bez najmniejszych problemów utrzymywali przewagę do końca pierwszej połowy, którą zakończyli z pięciobramkową zaliczką.

Tarnowianie wyszli znakomicie naładowani na drugą połowę. Wykorzystywali niemoc rywali w ofensywie, sami z kolei rzucali gol za golem aż po trafieniu Łukasza Kużdeby przegrywali jedynie 16:18. Przyjezdni jednak po chwili słabości powrócili do skutecznej gry z pierwszej odsłony, zdobywali bramki w przewadze, co pozwoliło im odbudować pięciobramkową zaliczkę.

Tarnowianie jednak nie oddawali pola rywalom. Wprawdzie nie byli w stanie już się zbliżyć do przeciwników, jednak tracili cały czas tylko 3-4 gole. Kielczanie nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa i kontrolowali mecz. Ostatecznie wygrali 30:25.

Gości do zwycięstwa poprowadził białoruski duet. Władisław Kulesz oraz Artsiom Karalek zdobyli łącznie 12 bramek. Z kolei wśród gospodarzy brak było widocznego lidera w ofensywie, bowiem aż sześciu zawodników rzuciło po 3 gole.

Grupa Azoty Unia Tarnów - Łomża Vive Kielce 25:30 (13:18)

Unia: Liljestrand (5/ 30 - 17 proc.), Hołda (1/5 (20 proc.), Buszkow 3, Matsuura, Wojdan 3, Tokuda 3, Monocki 3, Dadej 3, Kniaziew 2, Mrozowicz 2, Pinda 1, Yoshida 1, Kużdzeba 1, Sanek, Sikora

Łomża: Kornecki (10/35 - 29 proc.), Karalek 7, Moryto 5, Kulesz 5, Vujović 3, Surgiel 2, Nahi 2, Sićko 2, Domagała 1, Tharstarson 1, Olejniczak 1, Gudjonsson 1, Sanchez

Czytaj więcej:
Jedna dobra połowa Górnika. Marcin Lijewski: Orlen Wisła ma najlepszą obronę w lidze
Bolesna porażka Stali

ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Czy Łomża Vive Kielce zdobędzie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×