PGNiG Superliga Kobiet: zmiana na szczycie! Na złoto czekały dekadę
MKS Zagłębie Lubin po dziesięciu latach przerwy powraca w PGNiG Superlidze Kobiet na szczyt. Ekipa z Dolnego Śląska pokonała w piątek EKS Start Elbląg i zapewniła sobie drugie złoto w dziejach klubu.
W piątkowym meczu zafunkcjonowały elementy, których brakowało miejscowym w ostatnich, przegranych derbach Dolnego Śląska. Mowa przede wszystkim o szybkich i skutecznych kontratakach, które odbierały drużynie z Elbląga chęci do gry (13:3 w 18'). Nowe mistrzynie Polski czuły się na parkiecie bardzo pewnie i nie miały dla rywalek litości.
MKS Zagłębie Lubin zdominowało rywalki, ale nie traciło przy tym koncentracji i przez cały mecz grało swoją piłkę ręczną. Z dobrej strony pokazała się jak zwykle Monika Maliczkiewicz, dużo działo się także na skrzydłach, gdzie nie zawodziły Daria Zawistowska, Adrianna Górna i Kinga Grzyb. Docenić należy po raz kolejny Joannę Drabik (MVP), która nie dość, że trzyma Miedziowym w tym sezonie obronę, to jeszcze wyróżnia się w ofensywie.
Lubinianki wracają na tron po dziesięciu latach przerwy, zapewniając sobie mistrzowski tytuł na cztery serie przed końcem rozgrywek. Warto dodać, że MKS Zagłębie Lubin jest jedyną drużyną w PGNiG Superlidze Kobiet, która w tym sezonie nie zaznała jak dotąd porażki w regulaminowym czasie gry.
MKS Zagłębie Lubin - EKS Start Elbląg 32:17 (18:7)
Zagłębie: Maliczkiewicz 1, Wąż, Drzemicka - Stanisławczyk, Grzyb 3, Hartman 1, Górna 6, Drabik 5, Galińska, Zawistowska 3, Kochaniak 4, Matieli 2, Noga 2, Świerżewska 2, Milojević 2.
Karne: 1/3
Kary: 8 min.
Start: Kepesidou, Pająk - Choromańska 2, Waga 4, Bojicić 1, Gędłek 1, Szczepanik 2, Pękała 2, Cygan 1, Agović 1, Stapurewicz 3, Rancić.
Karne: 2/2
Kary: 4 min.
Sędziowie: Mariusz Marciniak i Piotr Radziszewski
---> PGNiG Superliga Kobiet: zacięta walka o koronę. Medalistki narzuciły tempo
---> PGNiG Superliga Kobiet. Pytania o koniec kariery to absurd. "Pani Profesor" ma się świetnie