PGNiG Superliga Kobiet. Kolejna kadrowiczka wyjeżdża. Natalia Nosek zacznie nowy etap

robione z głową. Puścić wszystkie młode zawodniczki z polskim paszportem do klubów francuskich i niemieckich, a później łatać ponad 30-letnimi Rosjankami czy Brazylijkami to dla mnie fatalny kierunek budowania zespołu. Nie zabierajmy dziewczynom możliwości grania poza granicami, ale nie puszczajmy wszystkich, wystarczy podpisywać kontrakty długoterminowe z opcją typu zgoda na transfer poza granicę Polski jeśli dotyczy to klubu z pierwszej 3-ki danej ligi automatyczna, a w innych przypadkach do negocjacji. W sumie na polskich parkietach jest obecnie fatalny rynek transferowy i może być tak, że bez Natalii czy Dagmary i po odejściu rok temu Anety w sezonie 21/22 będzie tylko Kinga, Marta, Aśka i Weronika z przypadkową ,,zbieraniną" Brazylijek, Rumunek czy Rosjanek. Nasz rosyjski transfer przypomina mi pewną dziewczynę sprzed lat o imieniu Aukse, każdy wie co to był za ,,ananasek", tak samo trafiony, dlatego ja widzę niestety równię pochyłą w przyszłości z takim budowaniem zespołu, bo nie wierzę, że nagle Aśka Drabik czy Karolina Kochaniak ,,wrócą", bo trzeba było naprawdę mocno przed sezonem z nimi negocjować, a nie być jak dobry wujek, bo Zagłębie już mocniejszym składem mistrzostwa nie zdobywało, a tu zonk, bo szans na dogonienie ich nie ma żadnych.