Puchar EHF. Święto piłki ręcznej w Opolu
W opolskiej Stegu Arenie zasiądzie prawdopodobnie komplet widzów. Gwardia zagra pierwsze domowe spotkanie w fazie grupowej Pucharu EHF. Rywal znakomity - duńskie Bjerringbro-Silkeborg.
Nie tylko rywale przyciągają kibiców. Gwardziści przebili się do szeroko pojętej czołówki kontynentu i nie zamierzają na tym poprzestać. Zebrali pierwsze szlify i powinni wyciągnąć wnioski przed spotkaniem z Bjerringbro.
Premiera w Melsungen jeszcze bardziej zachęciła fanów do odwiedzenia "Okrąglaka" (obecnie Stegu Areny). Niemiecki zespół chyba nie spodziewał się, że debiutant z Polski, do tej pory właściwie nie istniejący w skali europejskiej, zmusi do maksymalnego wysiłku. Gwardziści otrząsnęli się po falstarcie, zobaczyli, że Melsungen nie takie straszne jak je malują i zabrali się za odrabianie strat. Powoli nadgryzali faworytów, w drugiej połowie doprowadzili nawet do remisu.
ZOBACZ WIDEO Piotr Zieliński gra va banque? Finał może być zaskakujący!Gwardia wróciła z Niemiec bez punktów, przegrała dość wyraźnie 21:26, ale pomimo to pozostał spory niedosyt. Brązowi medaliści Superligi mieli kilka szans na przełamanie Melsungen i objęcie prowadzenia. Brakło przede wszystkim doświadczenia - kilka zupełnie niezrozumiałych decyzji, rzuty oddawane w pośpiechu, które padały łupem Johana Sjostranda.
- Mimo wszystko, możemy być dumni z naszego zespołu. To jasny sygnał, że stać nas na wiele i możemy walczyć z takimi zespołami jak Melsungen - komentował po meczu II trener Adrian Fiodor.
Transmisja ze spotkania z Bjerringbro w TVP Opole.
KPR Gwardia Opole - Bjerringbro-Silkeborg / 16.02.2020, godz. 19.00
ZOBACZ: Azoty skruszyły Stal
ZOBACZ: Nowy bramkarz bohaterem Piotrkowanina