Trener lidera tabeli Superligi przyznaje: Play-off rządzi się swoimi prawami
Pogoń Baltica po zwycięstwie nad Olimpią-Beskid zachowała fotel lidera tabeli PGNiG Superligi. Sytuacja może ulec zmianie, o ile punktów nie straci MKS Selgros. Ma bowiem jeden mecz rozegrany mniej.
Szczypiornistki Pogoni Baltica Szczecin pokonały Olimpię-Beskid Nowy Sącz 31:24. Bardzo szybko gospodynie zaczęły kontrolować boiskowe wydarzenia. Trener Adrian Struzik przyznał, że mocno analizował grę nowosądeczanek. - Każdego przeciwnika szanujemy. Olimpia to ambitny zespół. Przygotowywaliśmy się do tego spotkania bardzo solidnie. Cieszymy się, że mamy dwa punkty.
Postanowił też trochę zaryzykować i zaskoczyć. Od samego początku na środku rozegrania ustawił Monikę Koprowską, której zadaniem było zbieganie na pozycję prawej rozgrywającej. - Monika, ku mojej uciesze i całego sztabu trenerskiego, robi ciągłe postępy. Jak tak dalej pójdzie, będzie miała jeszcze więcej szans występu. Zresztą to nie jest pierwszy raz, że ona gra na prawym rozegraniu. Ma ku temu predyspozycje. Nie tylko ona zagrała dobrze, bo wiele dziewczyn mogę pochwalić - przyznał.
Na koniec przypomniał, że zarówno siódma jak ósma drużyna może zaskoczyć, bo już do takich sytuacji dochodziło. - Oczywiście, że tak, tym bardziej, że będziemy mieli miesiąc przerwy na zgrupowanie kadry. Mam nadzieję, że kilka zawodniczek od nas z klubu pojedzie. Miesiąc to bardzo dużo czasu, by dobrze go przepracować - podsumował nasz rozmówca.