Trener ZTR Zaporoże: Górnik Zabrze ma nad nami dużą przewagę

ZTR Zaporoże w sobotnie popołudnie w Użgorodzie podejmie Górnika Zabrze w rewanżowym meczu II rundy Pucharu EHF. Szkoleniowiec zaporoskiej drużyny Witalij Nat nie ukrywa, że ekipa ze Śląska ma nad jego zespołem dużą przewagę.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Po zeszłotygodniowej porażce 25:28 w Zabrzu szczypiorniści ZTR Zaporoże muszą wygrać minimum różnicą czterech trafień, by wyeliminować Górnika Zabrze z rywalizacji w III rundzie Pucharu EHF. Ukraińcy są przekonani, że taki wynik jest w ich zasięgu.

- Graliśmy latem dwa mecze kontrolne, jeden zremisowaliśmy i drugi wygraliśmy. Dziś jednak to nie ma znaczenia, bo jesteśmy na zupełnie innych etapach sezonu. Przegraliśmy w Zabrzu i musimy odrobić straty. Nie takie już zresztą się odrabiało - przekonuje Witalij Nat, trener ZTR Zaporoże.

Szkoleniowiec ukraińskiej drużyny nie ukrywa przy tym, że zabrzański zespół ma nad jego podopiecznymi dużą przewagę, którą trudno mu będzie zrekompensować. - Górnik ma zdecydowanie lepszą od nas sytuację, bo cały czas gra mecze o stawkę. Gdybyśmy my mieli taką sytuację, to gra byłaby zupełnie inna - argumentuje Nat.
Witalij Nat długo grał w Polsce. Nie ukrywa, że - w porównaniu z PGNiG Superligą - poziom ligi ukraińskiej jest żenująco słaby Witalij Nat długo grał w Polsce. Nie ukrywa, że - w porównaniu z PGNiG Superligą - poziom ligi ukraińskiej jest żenująco słaby
- My ostatni mecz z tej klasy rywalem zagraliśmy gdzieś na początku sierpnia. Ciężko jest w takiej sytuacji trenować i przygotowywać się do takich meczów, gdzie rywal prezentuje zupełnie inny poziom. U nas liga jest bardzo słaba i trudno nam się niekiedy nawet zmęczyć - przyznaje opiekun zaporożan.

ZTR oraz HC Motor Zaporoże należą do hegemonów ukraińskiego handballa. - Mecze z innymi drużynami się nawet nie liczą. Z całym szacunkiem do nich, ale to są dzieciaki. Mają po 16-17 lat i dopiero uczą się gry w piłkę ręczną. Wiadomo, że każdy mecz jest lepszy niż trening, ale niezwykle trudno się w takiej sytuacji szykować do spotkań rangi europejskich pucharów - wyjaśnia trener ekipy z Ukrainy.

- Górnik wyniki miał słabsze, ale grał z bardzo silnymi rywalami. Azoty, Vive, Wisła czy Pogoń w naszej lidze biłyby się o medale. Górnik zresztą też. Nam ciężko się na naszych meczach ligowych niekiedy skoncentrować. Te braki wyszły na parkiecie w Zabrzu, bo zespół musi grać, by być zgranym - puentuje szkoleniowiec ZTR Zaporoże.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×