Mateusz Jachlewski: Jestem spokojny o naszą formę

- Już rok temu Pick Szeged był trudnym przeciwnikiem, więc i teraz na pewno nie będzie łatwo - mówi przed meczem z Węgrami skrzydłowy Vive Tauronu Kielce, Mateusz Jachlewski.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

Kielczanie zmagania ligowe rozpoczęli od remisu z Pogonią Szczecin, ale z każdym kolejnym spotkaniem ich gra wyglądała zdecydowanie lepiej i pewniej. Od startu rozgrywek w Szczecinie rozegrali jeszcze cztery spotkania i wszystkie wysoko zwyciężyli. Nastroje zawodników przed meczem z MOL-Pick Szeged są więc dobre.

- Jestem spokojny o naszą formę, bo z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Oczywiście popełniamy jeszcze błędy, ale staramy się je wyeliminować. Przygotowujemy się do spotkania w Szeged, bo jest dla nas priorytetowe - powiedział skrzydłowy Vive Tauronu Kielce, Mateusz Jachlewski.

Pick Szeged, podobnie jak mistrz Polski, postawił w tym sezonie na stabilizację. Do zespołu dołączyło tylko dwóch nowych zawodników -  Marko Csuruvija i Thiagus Petrus. -  Zespół nie jest budowany na szybko, stawiają na czas, na zgranie, Ci zawodnicy z meczu na mecz będą grać coraz lepiej. Już rok temu Pick Szeged był trudnym przeciwnikiem, więc i teraz na pewno nie będzie łatwo - stwierdził Jachlewski.

Zmiana formuły rozgrywek sprawiła, że wzrośnie liczba atrakcyjnych dla kibiców spotkań, a zespoły z najwyższej półki będą się ze sobą spotykały w każdej kolejce.

- Przy tym podziale każdy mecz jest meczem kolejki, obojętnie, które zespoły będą ze sobą grały. Przede wszystkim trzeba wygrywać i zbierać punkty, bo zapewnienie sobie pierwszego i drugiego miejsca w grupie jest bardzo ważne - powiedział zawodnik.

Kielczanie głośno mówią o celu, jaki założyli sobie na ten sezon. - Cel jest oczywisty - awans do Final Four. Chcemy być też krok dalej niż w ubiegłym roku. Finał? Życzę tego sobie i całemu klubowi - powiedział skrzydłowy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×