Siódemka Miedź Legnica lepsza od beniaminka z Oławy

Siódemka Miedź w efektownym stylu rozpoczęła pierwszoligowy sezon wygrywając bez większych problemów 26:19 z Moto-Jelczem Oława. Z bardzo dobrej strony w tym spotkaniu pokazała się legnicka młodzież.

Paweł Jantura
Paweł Jantura

Do inauguracyjnego meczu z beniaminkiem w Legnicy podchodzono z obawami. Letnie transfery w Oławie robią przecież wrażenie. Gdy Grzegorz Garbacz, Jarosław Paluch i Marcin Schodowski walczyli na parkietach superligi, to większość obecnych zawodników Siódemki Miedź martwiła się jeszcze klasówkami z matematyki.

W sobotni wieczór legnicka młodzież po raz kolejny udowodniła jednak, że drzemie w niej spory potencjał. A działacze Moto-Jelcza po tym meczu będą musieli zweryfikować cele na debiutancki w 1. lidze sezon. Buńczuczne zapowiedzi dotyczące walki o czołowe miejsca w lidze okazały się zdecydowanie na wyrost.

Beniaminek z Oławy prowadził w Legnicy tylko raz, w 6 min. po trafieniu ze skrzydła Jarosława Ciepielika. Po kolejnych sześciu minutach Siódemka Miedź wygrywała już 4:1. Podopieczni trenera Piotra Będzikowskiego po nerwowym początku, otrząsnęli się, nabrali pewności siebie i rozpoczęli demontaż rywala. Dzięki świetnej postawie w bramce Łukasza Mazura, dobrej defensywie i skuteczności Michała Antosika, gospodarze na przerwę schodzili z przewagą sześciu bramek.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Krzysztofa Mistaka, którzy rzucili trzy bramki z rzędu i w 36 min. przegrywali już tylko 13:9. Reprymenda Będzikowskiego poskutkowała tym, że Siódemka Miedź zdobyła pięć kolejnych bramek. W 45 min. było już 18:9 i emocje w hali przy Lotniczej skończyły się.

Gdy w 53 min. po efektownym trafieniu ze skrzydła Kacpra Majewskiego legniczanie wygrywali już 23:12, zapachniało pogromem. Wtedy jednak Będzikowski posadził na ławce świetnego Mazura oraz kilku bardziej eksploatowanych zawodników. Szansę debiutu w seniorskim handballu otrzymali Adrian Stachurski i Szymon Kehle.

Siódemka Miedź zwyciężyła zasłużenie. Na ciepłe słowa zasłużyli wszyscy jej zawodnicy. A goście? Brawo za skuteczność dla leworęcznego skrzydłowego Jarosława Ciepielika i uznanie dla Marcina Schodowskiego. Bramkarz Moto-Jelcza bardzo dobrze spisywał się na początku meczu, utrzymując swój zespół w grze. To m.in. dzięki niemu w 6 min. w Legnicy mieliśmy niecodzienny wynik - 0:0.

Siódemka Miedź Legnica - Moto-Jelcz Oława 26:19 (13:6)

Siódemka: Mazur, Stachurski - Majewski 3, Skiba 1, Antosik 5 (2), Płaczek 4, Czuwara 2, Piwko 3, Nastaj 4, Wita 1, Mosiołek 2, J. Będzikowski 1, Cegłowski, Kehle. Kary: 6 min.
Karne: 2/3.

Moto-Jelcz: Schodowski, Pawlak, Młoczyński - Herudziński 3, Garbacz 2, Ciepielik 6 (3), Kijek 2, Klinger 2, Sawicki 3, Makowiejew 1, Pokora, Górniak, Paluch, Rutkowski. Kary: 4 min.
Karne: 3/3.

Kary: Siódemka 6 min. (Wita - 4, Cegłowski - 2). Moto-Jelcz 4 min. (Kijek - 2, Klinger - 2)

Sędziowali: M. Kałużny, K. Musiał (Opole).
Widzów: 400.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×