Czy Warszawa pokocha piłkę ręczną?

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Miasto bez sportu

Akademickim drużynom trudno przebić się do lokalnej świadomości w mieście pełnym uciech. - Dzisiejszy kibic jest wymagający - zauważa Bogdan Kowalczyk. Wychowanek Warszawianki, były selekcjoner reprezentacji Polski. - Ma telewizję, kontakt z ekstraklasą i Ligą Mistrzów. Prawda jest taka, że na mecze pierwszej i drugiej ligi w dużych miastach chodzą tylko fanatycy - przyznaje.
Wybredny kibic wymaga dobrze opakowanego wydarzenia. Takiego, jak Puchar Polski. - Nawet, jeżeli będziemy mieli pomysł i ludzi zdolnych go zrealizować, to wciąż potrzeba do tego pieniędzy - podkreśla Matysik. W stolicy sponsorzy do piłki ręcznej się nie garną. - Warszawa daje tak duże możliwości, że ci, którzy mogliby zainwestować w sport, stawiają na inne dziedziny - zauważa Kowalczyk. On sam swego czasu przy poszukiwaniu darczyńców zderzył się ze ścianę. - Byłem selekcjonerem reprezentacji. Szukałem dla kadry dodatkowego wsparcia. Dostałem się do firmy Damis, zarabiającej olbrzymie pieniądze na zarządzaniu Stadionem Dziesięciolecia. Tam pokazali mi cały plik próśb: z domów dziecka, ze szpitali... I zapytali: na kogo ja bym wyłożył pieniądze? - odpowiada nasz rozmówca.
Miłośnicy ostrej, męskiej gry wrażeń szukać mogą między innymi w hali przy Banacha / fot. Piotr Praski, AZS UW Miłośnicy ostrej, męskiej gry wrażeń szukać mogą między innymi w hali przy Banacha / fot. Piotr Praski, AZS UW
Problemy ma nie tylko piłka ręczna. Sztandarowym przykładem sportowej niemocy stolicy jest zainaugurowany na początku dekady projekt AZS Politechnika Warszawska. Zakładał on, że w ciągu czterech lat zrzeszeni pod wspólną banderą siatkarze, siatkarki, koszykarze oraz szczypiorniści występować będą w najwyższych klasach rozgrywkowych. Wielka plany spaliły na panewce. Dziś w elicie grają tylko siatkarze.

Obiecany dom

Wsparcie miasta dla profesjonalnego sportu opiera się na cyklicznie organizowanych konkursach. Tam tort dzielony jest na wiele kawałków. W ostatnim - którego wyniki ogłoszono kilka tygodni temu - piętnaście milionów złotych trafiło do blisko dwustu podmiotów. - Kiedyś było prościej. W zależności od ligi, w której występował zespół, klub otrzymywał konkretne pieniądze. Dzięki temu mieliśmy pewność, w jakich warunkach finansowych przyjdzie nam funkcjonować. Dziś jest to niewiadomą - żali się Lewandowski.

- Przygotowujemy system wsparcia profesjonalnych drużyn sportowych - deklaruje wiceprezydent Warszawy, Jarosław Jóźwiak. - Mam nadzieję, że już niebawem będziemy mogli przekazać szczegóły. Na razie nie chcę mówić o konkretnych kwotach. Staramy się, aby nakłady, które przeznaczamy na dofinansowanie sportu, rosły. Liczę, że pomożemy też klubom w aktywnym poszukiwaniu sponsorów prywatnych.

Sporty halowe, na czele z piłką ręczną, potrzebują w Warszawie planu. Zarówno finansowego, jak i marketingowego. Akcje promocyjne, obecność w sieci, mediach społecznościowych... Aspekty te w większości klubów leżą odłogiem. Brakuje funduszy. To zamknięte koło. Sytuację mogłaby poprawić nowa hala. Nie jest naturalną sytuacja, w której miasto rodzi dwa piłkarskie stadiony, a potrzeby koszykarzy, siatkarzy oraz szczypiornistów są ignorowane. Oni także potrzebują domu.
Przy Piaseczyńskiej czuć oddech historii. Zarówno w dobrym, jak i złym tego zwrotu znaczeniu Przy Piaseczyńskiej czuć oddech historii. Zarówno w dobrym, jak i złym tego zwrotu znaczeniu
Obietnic nie brakuje. - Powołujemy wspólni z ministerstwem sportu specjalny zespół, który będzie pracował nad zagospodarowaniem błoń wokół Stadionu Narodowego. W ramach jego prac ma być także przygotowane postępowanie dotyczące budowy hali sportowej. Mam nadzieję, że w ciągu kilku lat taki nowoczesny obiekt powstanie - zapowiada wiceprezydent Jóźwik.

Sportowcy na razie muszą karmić się nadzieją i myśleć o tym, jak dotrwać do końca sezonu. - W historii Warszawianki były może dwa, trzy krótkie okresy, kiedy pojawił się sponsor i za tym szły wyniki. Sam jako zawodnik, aby się rozwijać, musiałem wyjechać do Wrocławia - przypomina Kowalczyk. - Ten problem jest aktualny od lat. Nic się nie zmienia. Szkoda, bo piłka ręczna przeżywa obecnie świetny okres. Lepszego czasu na inwestycje nie będzie.



Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Warszawa doczeka się w najbliższych latach zespołu w PGNiG Superlidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×