Jerzy Szafraniec po porażce w Lubinie: Skomentuję to milczeniem

MKS Zagłębie Lubin rozpoczęło walkę o utrzymanie od porażki przed własną publicznością. Drużyna Jerzego Szafrańca musiała uznać w niedzielę wyższość Wybrzeża Gdańsk.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Dolnośląski team zapowiadał przed meczem walkę o dwa punkty. Nikogo nie trzeba było przed tym spotkaniem szczególnie motywować, ponieważ wygrana pozwoliłaby odskoczyć przeciwnikom w ligowej klasyfikacji. Tak się jednak nie stało, gdyż komplet punktów pojechał z Wybrzeżem do Gdańska. Szkoleniowiec Miedziowych stwierdził, że jego podopiecznym zabrakło w ważnych momentach zimnej głowy.
- Oczywiście gratuluję zwycięstwa. Powiedziałem w szatni, że przy tak wyrównanych zespołach i znających się, wykonaliśmy swoją pracę przynajmniej w pierwszej części dość dobrze, ale później kilka błędów pozwoliło wypracować przewagę Wybrzeżu, co zaważyło na końcowym wyniku. Mieliśmy jeszcze okazję, doszliśmy na jedną bramkę, ale zabrakło nam koncentracji nie na sto, a dwieście procent - skomentował trener Jerzy Szafraniec.

Szkoleniowiec MKS Zagłębia Lubin w bardzo dobrym tonie wypowiadał się po pojedynku o ekipie Wybrzeża Gdańsk. W szczególności o Łukaszu Rogulskim, którego gra zrobiła na trenerze pozytywne wrażenie.

- Spodziewałem się bardzo trudnego spotkania i takowe było. Myśląc o tym, co nas czeka, wiedziałem, że czas będzie pracował na korzyść Wybrzeża. Ci młodzi chłopcy coraz lepiej grają, coraz lepiej się rozumieją i wykorzystują ten czas bardzo dobrze. Przegraliśmy także w samej końcówce tym, że nie potrafiliśmy sobie poradzić z bardzo dobrze grającym obrotowym. Tutaj muszę pochwalić, że gra Rogulskiego bardzo mi się podobała. Był kluczowym zawodnikiem -  zachwalał szkoleniowiec.

W jakim elemencie gry zawiodła drużyna Miedziowych? - Popełnialiśmy dużo taktycznych i niepotrzebnych błędów. Faulowaliśmy zawodnika, który i tak rzucał już z bardzo niewygodnej pozycji, dostawaliśmy przy tym dwie minuty. Pomijam to, skomentuję to milczeniem. Przyszło nam po raz kolejny grać o utrzymanie i tym razem czeka nas wiele trudnych, nerwowych spotkań. Na sześć kroków pierwszy zrobiliśmy w tył. Musimy się skoncentrować na najbliższy mecz - zakończył niepocieszony Jerzy Szafraniec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×