Zagłębie Lubin najbardziej rozczarowującym zespołem męskiej Superligi?

Zagłębie zajmuje w lidze miejsce gwarantujące udział w play-off. Początek sezonu miało jednak fatalne. Miedziowi słabo spisywali się z beniaminkami. - Mamy lepsze i gorsze dni - dodaje Przysiek.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski
Zagłębie Lubin do sezonu 2014/2015 przystępowało z nowymi zawodnikami i nowymi nadziejami. Pracę w ekipie z Dolnego Śląska znaleźli: Jan Czuwara, Yuriy Shamrylo i Faruk Halilbegović. W październiku ubiegłego roku ogłoszono, że do zespołu dołączy drugi gracz z ukraińskim paszportem Oleg Macharashvili. - Wszyscy zobaczą nową twarz i nowe oblicze drużyny. Z tym przekonaniem podjąłem się dalszej pracy w Lubinie. Jestem pewien, że po ostatnich zmianach ten zespół stać na to, by wykrzesać z siebie coś więcej. Przede wszystkim będziemy wygrywać u siebie wszystkie te mecze, w których zwyciężyć powinniśmy - mówił przed startem rozgrywek Jerzy Szafraniec.
Ich początek okazał się być jednak dużo poniżej wspomnianych oczekiwań. Najpierw przyszło im się zmierzyć w meczu derbowym z Chrobrym Głogów, które zakończyło się dla nich przegraną. W drugiej kolejce udali się na północ Polski. Spotkanie z gdańskim Wybrzeżem było sporą niespodzianką. Padł bowiem remis po 31. Dopiero w 3. serii ligowych spotkań Miedziowi zagrali przed własną publicznością. Solidny opór stawili im jednak gracze szczecińskiej Pogoni. Efekt był podobny jak poprzednio - przegrana. Kiedy wydawało się, że gorzej już być nie może - przyszła następna bardzo przykra niespodzianka. Podopiecznych Szafrańca ograł beniaminek i obecny outsider rozgrywek - Nielba Wągrowiec. Przełamanie nastąpiło ze Śląskiem Wrocław, choć i tu były pewne problemy (38:36). Za nami jest obecnie 14 kolejek PGNiG Superligi. Lubinianie zatrzymali się w niej na 8. lokacie, czyli dokładniej takiej, osiągniecie której postawili sobie za cel minimum jeszcze przed sezonem. Za plecami mają KS Azoty Puławy które tracą do lubinian raptem dwa "oczka". Skąd się bierze taka a nie inna dyspozycja zespołu mającego rzeczywiste możliwości zameldowania się na stałe w "ósemce"? - Trudno powiedzieć. Może to jest jakaś predyspozycja dnia. Nieraz mamy lepsze, a nieraz gorsze dni. Wszystko na pewno siedzi w głowach zawodników - powiedział w pierwszym momencie Dawid Przysiek. Obecnie o miano "kontrkandydata" lubinian w walce o miano drużyny mocno rozczarowującej skutecznie rywalizują puławskie Azoty, wśród których także doszło do kilku istotnych zmian, w tym przede wszystkim w osobie szkoleniowca. Właśnie w zgraniu nowych zawodników widzi też pewien problem Przysiek. - Jest też u nas kilka nowych twarzy, na lewym i na prawym rozegraniu, którzy wzmocnili nas od tego sezonu. Potrzebujemy trochę czasu, żeby się zgrać - skomentował na koniec rozgrywający.
Szafraniec wprowadzi lubinian do Szafraniec wprowadzi lubinian do "ósemki"?
Zagłębie może złapać głębszy oddech po niedzielnym meczu z wągrowiecką Nielbą. Potem dojdzie rewanż ze Śląskiem i właśnie Azotami. Zwycięstwo z tym drugim rywalem może wiele zmienić. Miedziowi utrzymają swój kurs na play-offy?
Zagłębie zdoła w najbliższym czasie odnieść zwycięstwa gwarantujące zakładany cel minimum?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×