MŚ 2015: Polska przed meczem o brąz. Nieważne, że Cadenas pracuje w naszym kraju
Tylko albo aż o trzecią lokatę zagrają w Katarze reprezentanci Polski. Przed sobą będą mieć byłych już mistrzów świata i dobrze znanego u nas trenera Manolo Cadenasa. Będzie to miało znaczenie?
- Jeżeli zagramy w obronie, jak w meczu z Chorwacją, to jak najbardziej mamy szansę. Już przed meczem z Chorwacją większość spisywała ich na straty, a oni wygrali. Sławek zagrał na najwyższym poziomie. Wiele drużyn udowodniło, że można wygrać z najlepszymi - dodał.
Biały stwierdził ponadto, że porażka z Katarem wyzwoli u naszych reprezentantów jeszcze większą mobilizację i chęć udowodnienia, iż niesłusznie nie znaleźli się w gronie finalistów i choćby brązowy medal im się należy. - Jak znam piłkarzy ręcznych, to nie będą rozbici, a wręcz wystąpi w nich dodatkowa złość. W końcu zagramy o medal. Dla wielu z nich może to być pierwszy krążek. Wątpię, czy ktoś będzie rozpamiętywał mecz z Katarem - oznajmił.Zapytany na koniec, czy jego zdaniem osoba Manolo Cadenasa, który na co dzień prowadzi Orlen Wisłę Płock, może spowodować, że jego podopiecznym będzie się grało łatwiej w ostatnim meczu mistrzostw, odpowiedział. - Nie sądzę, każdy zespół ma swój sztab taktyczny. Jestem przekonany, że do każdego spotkania są odrębne przygotowania i tutaj nie ma w tym momencie znaczenia, czy Manolo pracuje w Polsce czy nie - podsumował Rafał Biały.