MŚ 2015: Sensacja! Klęska Niemców! - relacja z meczu Katar - Niemcy
Sensacja! Ekipa Kataru odarła Niemców z marzeń o medalu mistrzostw świata! Zespół z Azji zasłużenie ograł zespół z Europy, prowadząc praktycznie przez cały mecz!
Przed starciem Katarczyków i Niemców nie brakowało złośliwych komentarzy w kierunku obu zespołów. Teoretycznie zespoły stworzyły najsłabszą parę spośród ćwierćfinalistów, jednak rozegrały całkiem przyzwoite zawody.
Wyjątkiem były jedynie pierwsze minuty konfrontacji, w których obie ekipy wydawały się być nieco zagubione. Wynik skutecznym rzutem otworzył Steffen Weinhold. Lider niemieckiej ofensywy na tym turnieju trzymał grę zespołu z Europy w pierwszych minutach gry. Nie zdało się to na wiele. Niemcy w premierowej części gry prowadzili tylko dwa razy - 1:0 oraz 3:2.Po drugiej stronie boiska dużo pracy miał Lichtlein, jednak po dwóch początkowych dobrych interwencjach nie mógł zderzyć się z piłką, co niemiłosiernie wykorzystywali gracze z Azji. Na kole szalał Borja Vidal, który oprócz czterech bramek w pierwszej połowie wywalczył jeszcze dwa rzuty karne. Świetnie grali również Zarko Marković i Rafael Capote. W pewnym momencie Katarczycy mogli się pochwalić skutecznością przekraczającą 80 procent!
Niemcy byli wyraźnie sfrustrowani przebiegiem boiskowych wydarzeń. Po golu Patricka Groetzkiego na 4:6 doszło do przepychanki, w której udział wzięli Gensheimer oraz Bertrand Roiné. Obaj otrzymali dwuminutowe wykluczenia.
Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bowiem ulubieńcy gospodarzy rozgrywali kapitalne zawody. Sariciowi pomógł Goran Stojanović, który obronił 2 z 3 rzutów karnych wykonywanych przez Gensheimera. Zespół trenera Valero Rivery był bardzo pewny swoich możliwości, co potwierdziła jedna z akcji. Pod presją czasu zagrał wrzutkę, którą udanie sfinalizował Eldar Memisević.
Po trafieniu Capote miejscowi prowadzili nawet 16:9! W ostatnich akcjach przed przerwą pokpili sprawę i stracili wysoką przewagę. Zabrakło cennego doświadczenia. W samej końcówce nie przytrzymali piłki w ataku, mając niewiele sekund do końcowej syreny. Niemcy zdobyli piłkę i w kontrze ustalili wynik pierwszej połowy na 18:14 dla Kataru.
Po zmianie stron na parkiet wyszła zupełnie inna drużyna miejscowych. Co prawda szybko zdobyła dwie bramki, jednak później zatraciła swoją skuteczność w ataku. Spora w tym zasługa Silvio Heinevettera, który już w pierwszej połowie zmienił Lichtleina i swoimi interwencjami dał dobry impuls drużynie. Trener Rivera już po 8 minutach gry musiał prosić o przerwę. Niemcy zniwelowali straty do tylko jednego trafienia po golu Groetzkiego.
Capote ponownie dał swojej drużynie więcej spokoju. Jego wspaniałe rzuty z drugiej linii dawały nadzieje Katarczykom. Po jego kolejnych skutecznych rzutach Katar ponownie miał 3 "oczka" więcej od przeciwnika. Oba zespoły poszły na wymianę ciosów. Azjaci mieli ogromne problemy z wyprowadzaniem akcji, ale Niemcy podawali im pomocną dłoń. Patrick Wiencek dwukrotnie spudłował, mając niemal pustą bramkę.
Kluczowa dla losów meczu okazała się defensywa Katarczyków, a konkretnie obrony Saricia, który zatrzymał kontrę Gensheimera. Gonieni przez czas byli mistrzowie świata spieszyli się i popełniali kolejne błędy. W samej końcówce nie byli w stanie odrobić strat i sensacyjnie odpadli z walki o medale!
Katar: Sarić (10/31 - 32%), Stojanović (2/5 - 40 proc.) - Marković 6/2, Mabrouk 1, Roine 1, Capote 8, Al-Karbi, Memisević 3, Vidal 4, Mallash, Benali 3/1, Madadi, Hassab Alla, Zakkar.
Karne: 3/4.
Kary: 4 min.
Niemcy: Lichtlein (2/12 - 17 proc.), Heinevetter (11/27 - 41 proc.) - Kneer, Gensheimer 5/1, Wiencek 3, Pekeler 2, Groetzki 4, Weinhold 3, Strobel 3, Schmidt, Kraus 1, Muller, Schongarth, Drux 3.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min.
Sędziowie: Nachevski oraz Nikolov (Macedonia)