MŚ 2015: Trzy Korony znów triumfują - relacja z meczu Szwecja - Algieria
Nie było niespodzianki w meczu Szwecja - Algieria. Będąca w wysokiej formie drużyna ze Skandynawii rozgromiła kopciuszka grupy C 27:19, chociaż prowadziła już różnicą trzynastu bramek.
Do końca pierwszej połowy Szwedzi prowadzili już 15:6, a w ciągu trzydziestu minut, sześć bramek dla zwycięskiej drużyny rzucił Kallman. Po siedmiu minutach drugiej połowy, reprezentacja Szwecji powiększyła prowadzenie do jedenastu bramek, a niedługo później, gdy na listę strzelców wpisał się Anton Helen było już 23:10 dla Trzech Koron!
Od tego czasu Szwedzi stracili rytm gry. Ich rywale w następnych minutach rzucili siedem bramek, tracąc zaledwie jedną i po trafieniu Abderrahima Berriaha, na pięć minut przed końcem spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 24:17. Na odrobienie całej straty, która wynosiła już nawet trzynaście bramek było jednak zbyt późno. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 27:19.
W kolejnych meczach Szwedzi, którzy mają już pewny udział w 1/8 finału zmierzą się z Egiptem i z Francją. Ten ostatni mecz może decydować o pierwszym miejscu w grupie. Algierczyków czekają spotkania z Francją i z Czechami. Arabowie mogą się już szykować do gier w President's Cup, którego stawką jest 17. miejsce na mistrzostwach świata.
Szwecja - Algieria 27:19 (15:6)
Szwecja: Sjoestrand (9/24 - 38%), Andersson (3/7 - 43%) - Kallman 6, Petersen 4, Nilsson 4, Ekberg 3, Nielsen 2, L.Karlsson 2, Persson 1, Olsson 1, T.Karlsson 1, Halen 1, Barud 1 oraz Oestlund, Andersson.
Kary: 6 min.
Karne: 2/2.
Algieria: Bousmal (1/9 - 11%), Benmeni (8/27 - 30%) - Daoud 6, Berkous 3, Soudani 2, Hamoud 2, Mokrani 2, Boukhemis 1, Berriah 1, Kaabeche 1 oraz Chentout, Biloum, Filah.
Kary: 8 min.
Karne: 6/7.
MŚ 2015: Grupa C