Wilk syty, owca cała - relacja z meczu Real Astromal Leszno - Warszawianka Warszawa
Szczypiorniści z Leszna wychodzą z dołka. W ostatnim meczu w 2014 roku podopieczni Ryszarda Kmiecika pokazali się z bardzo dobrej strony w starciu z Warszawianką.
Pierwsze minuty pojedynku były wyrównane i żadna z ekip nie mogła odskoczyć od swojego rywala. Jako pierwsi inicjatywę przejęli gospodarze, którzy wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę, która pozwoliła im kontrolować przebieg wydarzeń aż do przerwy.
Po zmianie stron kibice zgromadzeni w hali oglądali jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą połowę Realu w kończącej się rundzie. Zespół trenera Kmiecika grał świetnie w ofensywie. Po zmianie stron rzucał celnie aż 21 razy, utrzymując skuteczną defensywę. Dzień należał do braci Wieruckich. Jakub zdobył 6 bramek, natomiast Maciej 8.
Stołeczni nie mogli w żaden sposób znaleźć patentu na miejscowych, stąd ich wysoka porażka, która nieco pogorszyła nastroje na koniec i tak udanej rundy. Ostatecznie pojedynek zakończył się pogromem 36:24
Real Astromal Leszno - Warszawianka Warszawa 36:24 (15:12)