Bartłomiej Tomczak: Nielba nie może poczuć krwi

Nielba Wągrowiec będzie kolejnym rywalem szczypiornistów Górnika Zabrze. - Jedziemy po komplet punktów, ale nie lekceważymy przeciwnika - mówi przed sobotnim meczem Barłomiej Tomczak.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Dla zabrzańskich zawodników spotkanie z beniaminkiem PGNiG Superligi będzie niezwykle istotne. Spośród pięciu poprzednich gier podopieczni Patrika Liljestranda wygrali bowiem zaledwie jedno starcie, w dwóch ostatnich meczach, z Zagłębiem Lubin i Gaz-System Pogonią Szczecin, doznając niespodziewanych wpadek. Pewny triumf w Wągrowcu może więc podreperować nadszarpniętą reputację brązowego medalisty.
- Dwa poprzednie mecze to był zawód, ale poprzedni rok kończyliśmy w dużo gorszej sytuacji. Plasowaliśmy się na 7. miejscu w tabeli. Teraz mamy szansę znaleźć się przed Świętami Bożego Narodzenia tuż za Wisłą i Vive, bo Pogoń Szczecin czeka jeszcze wyprawa do Kielc. To wszystko pod warunkiem, że wygramy w trzech kolejnych meczach. Mogę zadeklarować, że chcemy zgarnąć pełną pulę - mówi na łamach oficjalnej strony klubu Bartłomiej Tomczak.

Skrzydłowy zabrzańskiego zespołu ma świadomość, że choć jego ekipa będzie zdecydowanym faworytem do zdobycia w Wągrowcu kompletu punktów, to Górników czekać będzie trudne zadanie.

- Jedziemy po komplet punktów, ale nie lekceważymy przeciwnika. Kilka razy grałem w Wągrowcu i wiem, że to gorący teren. Pełna hala, trybuny blisko parkietu. Musimy od początku meczu zaprezentować swoje możliwości. Rywale nie mogą poczuć krwi - dodaje. Sobotnie spotkanie zaplanowane zostało na godz. 17:00.

Źródło: handballzabrze.pl

Górnicy złapali zadyszkę. "Ciężko powiedzieć skąd to się bierze"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×