Marek Daćko: Trzeba ostro wziąć się do roboty
Szczypiorniści Górnika Zabrze z meczu 9. kolejki PGNiG Superligi z Lubina wrócili bez punktów. - Ta porażka bardzo boli, ale to nie koniec świata - mówi po przegranej z Zagłębiem obrotowy Marek Daćko.
Sabina Szydłowska
Zespół z Górnego Śląska o swoim występie na... Dolnym Śląsku z pewnością jak najszybciej będzie chciał zapomnieć. - Zagraliśmy bodaj najsłabszy mecz w tym sezonie. Nie wychodziło nam nic. Ani w bramce, ani w obronie, ani w ataku. Zrobiliśmy z bramkarza Zagłębia mistrza świata, a sami przestrzeliliśmy mnóstwo sytuacji - wylicza Marek Daćko.
Zdaniem zawodnika niespodziewana porażka z Miedziowymi nie powinna jednak wywołać żadnych nerwowych ruchów wewnątrz drużyny. - Wiemy, co zawaliliśmy i wiemy, że trzeba ostro wziąć się do roboty. Nie sądzę jednak, że w tej chwili jest dobry moment na radykalne zmiany. Ta porażka bardzo boli, ale to nie koniec świata. Droga do powtórzenia wyniku z poprzedniego sezonu jeszcze nie jest zamknięta - kończy.