LM: "Wejście smoka" Aleksandry Baranowskiej. "Śmieją się, że jestem szykowana na ważniejsze mecze"
W meczu 3. kolejki Ligi Mistrzyń, MKS Selgros pokonał francuski Metz Handball 35:31, a jedną z głównych bohaterek mistrza Polski była bramkarka Aleksandra Baranowska.
- Jestem szczęśliwa, bo to moje pierwsze spotkanie od finałów Superligi w zeszłym sezonie. Wszyscy się śmieją, że jestem szykowana na ważniejsze mecze. Na treningach daję z siebie wszystko, w końcu musi nadejść taki dzień przełamania i mam nadzieję, że taka forma już pozostanie - dodała.
Takie spektakularne zwycięstwo lublinianek w Lidze Mistrzyń może wlać dużo wiary przed kolejnymi pojedynkami w ekipę prowadzoną przez Sabinę Włodek. - Na pewno wychodziło u nas brak doświadczenia w Champions League. Grają w niej zespoły, o których się marzyło, żeby przeciwko nim zagrać, są to gwiazdy wielkiego formatu. My może też wejdziemy na ten piedestał niedługo (śmiech) - zakończyła bramkarka Selgrosu Lublin.
Fatalna seria przerwana, piękny triumf MKS-u! - relacja z meczu MKS Selgros Lublin - Metz Handball