Starcie niepokonanych w Kopenhadze, Wisła i Vive ponownie zapunktują? - zapowiedź 4. kolejki Ligi Mistrzów
Maciej Wojs
Veszprem przed szansą rehabilitacji, Lwy ruszają w pogońZmagania czwartej serii gier w grupie C zainauguruje spotkanie Celje Pivovarnej Lasko z MKB Veszprém. Przed tygodniem obie drużyny zgodnie zapunktowały, w przypadku Madziarów więcej mówiono jednak o szczęściu niż o zasłużonym triumfie nad Montpellier Agglomeration HB. Ekipa Antonio Carlosa Ortegi wygraną zawdzięczała bowiem fatalnemu błędowi arbitrów, którzy w decydującej akcji meczu nie dopatrzyli się faulu Momira Ilicia. Veszprem wygrało jednak po raz trzeci, a czwartego kompletu punktów poszuka na parkiecie mistrza Słowenii.
Montpellier będzie w stanie zagrozić Vardarowi?
Już cztery punkty straty do przewodzących tabeli grupy C Vardaru i MKB mają szczypiorniści Rhein-Neckar Löwen. Zeszłoroczni pogromcy Vive Tauronu Kielce przegrali dwa ostatnie mecze i w niedzielę postarają się powrócić na zwycięską ścieżkę. Zadanie drużyny Nicolaia Jacobsena będzie o tyle ułatwione, że na jej parkiet zawita najsłabsza ekipa w stawce, Chekhovskie Medvedi. Mistrzowie Rosji to jedyny zespół w grupie, który nie zdobył jeszcze punktów i stan ten nie powinien ulec zmianie w nadchodzący weekend.
Vive poskromi demony sprzed roku? Motor szuka punktów
W grupie D w podobnej sytuacji jak Niedźwiedzie są natomiast szczypiorniści Motoru Zaporoże. Mistrzowie Ukrainy nie mają na razie szczęścia - mimo ambitnej postawy i przyzwoitej gry zespół Sergiy'a Bebeshki przegrał trzy pierwsze mecze, w miniony weekend ulegając Vive Tauronowi Kielce. Czy w sobotę zespół z Zaporoża zdoła otworzyć swój dorobek punktowy? Jego rywalem będzie AaB Aalborg Handbold, który po premierowym zwycięstwie w Dunkierce nieco spuścił z tonu i w dwóch kolejnych meczach wywalczył ledwie punkt. Na parkiecie w Kijowie emocji nie zabraknie, a wynik powinien ważyć się do końcowych minut.
Na łatwiejsze przeprawy niż w trzeciej serii gier liczą natomiast zawodnicy Vive Tauronu i Pick Szeged. Mistrzowie Polski w sobotę wystąpią w Dunkierce, gdzie w poprzednim sezonie zanotowali niespodziewaną porażkę. Teraz, jeśli kielczanie chcą zakończyć grupową rywalizację na 1. miejscu, z parkietu mistrza Francji muszą powrócić z dwoma punktami. Rywale, choć skazywani na porażkę, na pewno jednak nie zrezygnują z walki. - Nie mamy nic do stracenia. Za nami niezbyt udany początek sezonu. Chcemy walczyć o korzystny rezultat do ostatniej minuty meczu - mówi wypożyczony z Kielc do Dunkerque HB Paweł Paczkowski.
Przed rokiem Dunkierka poważnie zaskoczyła Vive. Jak będzie tym razem?
Wicemistrzowie Węgier w nadchodzący weekend podejmą natomiast Kadetten Schaffhausen. Przed rozpoczęciem grupowych zmagań szwajcarska ekipa wskazywana była jako łatwy dostarczyciel punktów, w trzech pierwszych spotkaniach zespół Markusa Baura pokazał jednak, że realnie może włączyć się do walki o awans do fazy TOP 16. Potwierdzeniem ambicji Kadetów byłby punkt wywalczony na Węgrzech, choć będący w świetnej formie Dean Bombac i Zsolt Balogh mogą na to nie pozwolić.