Emocje tylko do przerwy - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock

W czwartej kolejce PGNiG Superligi mężczyzn doszło do ciekawego starcia w Kwidzynie, gdzie miejscowy MMTS podejmował wicemistrza Polski z Płocka.

Jarosław Kowalski
Jarosław Kowalski
Spotkanie rozpoczęło się od celnych rzutów tych, którzy na koniec okazali się najskuteczniejsi w swoich zespołach. Najpierw pewnym egzekutorem rzutu z siedmiu metrów był Valentin Ghionea. Kilka chwil później bramkę wyrównująca zdobył Przemysław Zadura, który z konieczności grał cały mecz, wobec kontuzji Kamila Sadowskiego. Pierwsza odsłona toczyła się falami - raz jeden, raz drugi zespół wychodził na 2-3 bramkowe prowadzeniu. W 8. minucie po kolejnym trafieniu Ghionei gospodarze przegrywali 3:5, by trzy minuty później, po bramce ze skrzydła Adriana Nogowskiego, prowadzić 7:5.
Miejscowi nie licząc stanu 9:10 po bramce Tiago Rochy, w 16. minucie utrzymywali przez dłuższy czas 1-2 bramki przewagi, ale po 20 minutach gry dopadł ich przestój i ze stanu 12:10 zrobiło się w 25. minucie 12:14 i ponownie swój udział w tym miał świetnie grający tego dnia Ghionea. Długo nie trzeba było czekać, a znów na prowadzeniu był MMTS, który na niecałe dwie minuty miał dwa gole przewagi (17:15). Prowadzenia nie udało się im jednak utrzymać do przerwy, a ostatniego gola przed zejściem do szatni zdobył wcześniej grający w Kwidzynie Michał Daszek, czym ustalił wynik pierwszej połowy na 17:17.

Pierwsza akcja po przerwie nie zwiastowała, że do końca spotkania będzie to jednostronne widowisko, bowiem ładnym rzutem z dystansu popisał się Maciej Mroczkowski. Były to jednak miłe złego początki dla kwidzynian. Wisła szybko zaczęła odjeżdżać z wynikiem i już w 33. minucie po trafieniu Ivana Nikcevicia prowadziła 21:18. MMTS próbował gonić, zmniejszył w pewnym momencie stratę do jednej bramki, ale płocczanie skutecznie pilnowali swojej przewagi.

Przed upływem 40. minuty spotkania nastąpiła cała seria udanych zagrań gości, co poskutkowało błyskawicznym powiększeniem się ich prowadzenia. W 43. minucie, po golu z kontry Nikcevicia, było już 28:22 dla płocczan. W tym momencie losy spotkania wydawały się już niemal rozstrzygnięte. Do końca meczu Wisła przeważała i dowiozła pewne zwycięstwo, które w ostatniej akcji meczu na 36:28 ustalił Daszek.

MMTS Kwidzyn - Orlen Wisła Płock 28:36 (17:17)

MMTS: Kiepulski, Dudek, Kochański – Zadura 9, Genda 4, Peret 3, Łangowski 3, Nogowski 3, Rosiak 2, Kryszeń 1, Mroczkowski 1, Pilitowski 1, Seroka 1, Jędrzejewski, Szczepański
Karne: 3/5
Kary:  
12 min.

Wisła: Wichary, Corrales, Morawski – Ghionea 9, Rocha 6, Nikcević 5, Tioumencew 4, Zelenović 3, Daszek 2, Montoro 2, Wiśniewski 2, Pusica 1, Racotea 1, Syprzak 1,
Karne: 8/8
Kary: 6 min.

Kary:
MMTS: 2 min. - Łangowski, Mroczkowski, Nogowski, Rosiak, Seroka, Szczepański
Wisła: 4 min. - Zelenović, 2 min. - Pusica

Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski (Szczecin)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×