Krzysztof Kotwicki: Poprzeczka nie wisi wysoko

Szczypiorniści MMTS-u Kwidzyn zajęli drugie miejsce w turnieju towarzyskim rozgrywanym we własnej hali. - Jesteśmy z tego występu zadowoleni - mówi trener, Krzysztof Kotwicki.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Ósmy zespół ostatnich mistrzostw Polski pokonał Zagłębie Lubin, Wybrzeże Gdańsk i Nielbę Wągrowiec oraz uległ Gaz-System Pogoni Szczecin. Kibiców MMTS-u ucieszyły zwłaszcza dwa pierwsze zwycięstwa. Miedziowych kwidzynianie pokonali różnicą ośmiu trafień, w starciu z beniaminkiem obie drużyny rozdzieliło z kolei aż dziewięć goli.
- Przede wszystkim ułożyła się nam gra w obronie, gdzie dobrze spisali się Przemek Rosiak i Paweł Genda. Wyglądało to przyzwoicie zwłaszcza, że na parkiecie zabrakło Tomka Klingera oraz Antka Łangowskiego, a wspomniany Genda nie mógł rzucać, uderzenia z tyłu właściwie nie mieliśmy - mówi Kotwicki.

Po dobrym starcie okresu przygotowawczego na kolejne sprawdziany MMTS może czekać z optymizmem. - Ten zespół powinien w tym sezonie zaskoczyć. Nie mieliśmy ubytków, powoli się zgrywamy... Zobaczymy. Liga wszystko zweryfikuje. Ostatnio zajęliśmy ósme miejsce, poprzeczka wysoko więc nie wisi - przyznaje doświadczony szkoleniowiec.

W najbliższych dniach jego zespół weźmie udział w Memoriale im. Jerzego Klempela w Dzierżoniowie. Tydzień później kwidzynian czeka wyprawa do Malborka. W ostatni weekend przed ligą MMTS meczów już w planach nie ma. - Będziemy odpoczywać. Nie ma co ryzykować kontuzji - kończy Kotwicki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×