PE Gwardia Opole nie składa broni. "Piłka dalej jest w grze"

W trudnym położeniu znaleźli się zawodnicy PE Gwardii Opole. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek opolanie znajdują się w strefie spadkowej. Gracze trenera Jednoroga nie składają jednak broni.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Zeszłotygodniowa domowa porażka z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski poważnie skomplikowała sytuację opolskiego beniaminka na finiszu sezonu 2013/14. Gwardziści na półmetku rywalizacji w play-outach mają już sześć punktów straty zajmującego bezpieczne 9. miejsce Zagłębia Lubin, piotrkowska ekipa wyprzedza ich zaś o dwa oczka. To stawia zespół trenera Tadeusza Jednoroga w bardzo trudnym położeniu.
Opolanie nie mają już miejsca na wpadki. Jeśli Gwardziści chcą wydostać się ze strefy spadkowej i wyprzedzić ekipę z Piotrkowa Trybunalskiego, bezwzględnie wygrać muszą wszystkie trzy pozostałe mecze. W szeregach opolskiego beniaminka wszyscy wiedzą jednak o tym bardzo dobrze. - Piłka dalej jest w grze. Będziemy walczyli, postaramy się zatrzeć to złe wrażenie. Zostały trzy mecze, trzeba walczyć i zostawić jeszcze więcej zdrowia - mówi Wojciech Knop.

Kolejnym rywalem graczy trenera Jednoroga będzie zdegradowany już do I ligi KPR Legionowo. Fakt, że szczypiorniści z Mazowsza nie mogą już poprawić swojej pozycji nie oznacza jednak, że opolanie łatwo zainkasują komplet punktów. Knop przypomina, że o dotychczasowych wygranych Gwardii w głównej mierze zadecydowała ogromna wola walki. Teraz ma być podobnie.

- Wszystkie mecze jakie wygraliśmy czy to w sezonie zasadniczym czy teraz, wygraliśmy niesamowitym serduchem i walczyliśmy faktycznie od początku do końca. Musimy to powtórzyć - stwierdza. Starcie z KPR-em zaplanowane zostało na sobotę 3 maja (godz. 18:00).

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×