Sprawdzian wielkości Barcelony, Veszprem w drodze do raju - zapowiedź rewanżowych meczów ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Wspomniane już THW Kiel jest tak naprawdę jedyną drużyną praktycznie pewną udziału w turnieju Final Four jeszcze przed startem rewanżowej rywalizacji. Ekipa Alfreda Gislasona, mimo wcześniejszych przewidywań dziennikarzy i kibiców mówiących o poważnym kryzysie Zebr, rozbiła na wyjeździe Metalurg, wywożąc z jakże gorącego terenu w Skopje aż dziesięciobramkową zaliczkę (31:21).

Z porażką i brakiem szans na odrobienie strat w rewanżu w Sparkassen Arena pogodził się już trener Metalurga, Lino Cervar. - Emocje się już skończyły, nie ma co rozwodzić się zbytnio nad rewanżem. Mam nadzieję, że Kiel wygra teraz całe rozgrywki ponownie - powiedział Chorwat po pierwszym spotkaniu. W historii rozgrywek nie było dotychczas przypadku, by któryś z zespołów roztrwonił na swym parkiecie tak wysoką przewagę.

Zebry ponadto są niepokonane na własnym parkiecie w europejskich pucharach od 9 października 2011 roku, kiedy to dwa punkty z Kiel wywiozło Montpellier Agglomeration HB. Mimo tego przed zbytnim optymizmem przestrzega Alfred Gislason: - Jesteśmy teraz faworytami rywalizacji, ale nie powinniśmy myśleć o Kolonii przed końcem rewanżowego meczu. Nic specjalnego nie powinno się jednak wydarzyć i Zebry w niedzielę po raz czwarty zameldują się w Final Four Ligi Mistrzów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Ekscytującą batalię o ostatnie miejsce w gronie finalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów stoczą zaś FC Barcelona oraz Rhein-Neckar Löwen. Pierwsze starcie obu ekip w Mannheim było prawdziwym spektaklem szczypiorniaka na najwyższym poziomie, a w roli głównego aktora wystąpił Uwe Gensheimer, autor 14 bramek (!) dla Lwów. Doświadczony skrzydłowy poprowadził swój zespół do nadspodziewanie wysokiego zwycięstwa 38:31. Czy siedem bramek zaliczki wystarczy, by podopieczni Gudmundura Gudmundssona wywalczyli awans do turnieju Final Four?

Obie strony zgodnie przyznają, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Dla drużyny Xaviera Pascuala rewanżowy mecz będzie prawdziwym sprawdzianem wielkości. Katalończycy swoich szans szukają... w historii. Dwa sezony temu Füchse Berlin na własnym parkiecie zdołało odrobić jedenastobramkową stratę z pierwszego meczu, a rok później Blaugrana wyeliminowała BM Atletico Madryt, mimo że pierwszy mecz przegrała na wyjeździe 20:25. Wszystko jest więc w rękach Dumy Katalonii.

- Spróbujemy wszystkiego by awansować, u siebie gramy zawsze lepiej - zauważa Pascual. Mimo wysokiej przecież zaliczki trudnego zadania spodziewają się gracze Lwów. - Przed startem rywalizacji nasze szanse wyglądały 40:60. Po wygranej w pierwszym meczu przedstawiają się już jako 52:48, ale w Barcelonie czeka nas istne piekło - uważa Andy Schmid, a menedżer Thorsten Storm dodaje: - Wszyscy wiedzą, że w Palau Blaugrana może wydarzyć się dosłownie wszystko.

Z każdego ćwierćfinałowego spotkania Ligi Mistrzów portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację na żywo!

Harmonogram rewanżowych meczów ćwierćfinału Ligi Mistrzów:

MKB Veszprém - Paris Saint-Germain / 26.04.2014, godz. 16:00
Pierwszy mecz: 28:26 dla Veszprém.

Vardar Skopje - SG Flensburg-Handewitt / 26.04.2014, godz. 17:00
Pierwszy mecz: 24:22 dla Flensburga.

FC Barcelona - Rhein-Neckar Löwen / 26.04.2014, godz. 20:15
Pierwszy mecz: 38:31 dla RNL.

THW Kiel - Metalurg Skopje / 27.04.2014, godz. 14:15
Pierwszy mecz: 31:21 dla Kiel.

W którym rewanżowym meczu ćwierćfinału LM będzie najwięcej emocji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×