Nielba przed AZS UKW Bydgoszcz: Największą bolączką jest brak koncentracji

W spotkaniu 23. kolejki nielbiści podejmować będą AZS UKW Bydgoszcz. - Musimy podejść do tego meczu, jak do każdego innego - mówi Zbigniew Markuszewski, szkoleniowiec żółto-czarnych.

Piotr Werda
Piotr Werda

Wągrowczanie w minionym pojedynku rozprawili się z Realem Astromal Leszno. Przegrana Wybrzeża Gdańsk w ostatnim spotkaniu ligowym spowodowała, że nielbiści zbliżyli się do nadmorskiej drużyny. - Porażka Wybrzeża była sensacyjna. Jestem jednak przekonany, że było to rozluźnienie związane z tym, że przewaga zespołu z Gdańska w stosunku do nas była dość znaczna - ocenia Zbigniew Markuszewski, szkoleniowiec Nielby Wągrowiec.

Przed wiceliderem grupy A rozgrywek pierwszoligowych jest starcie z najsłabszą drużyną tabeli. W sobotnim meczu Nielba Wągrowiec gościć będzie na swoim parkiecie AZS UKW Bydgoszcz, który posiada na swoim koncie zaledwie 6 punktów. Akademicy zanotowali jednak w minionej kolejce wygraną z AZS UW Warszawa.

- Przeciwnik na pewno jest słabszy od nas. Zajmuje przecież ostatnie miejsce w tabeli. Musimy jednak podejść do tego meczu, jak do każdego innego - dobrze skoncentrowani. Zdajemy sobie sprawę, że największą bolączką zawodnika jest brak koncentracji. Wtedy pojawiają się kontuzje i problemy z łatwością grania. O tym musimy pamiętać podczas treningów oraz na parkiecie w czasie meczu - tłumaczy trener wągrowieckiego MKS-u.

Jak wyjawił Zbigniew Markuszewski, nielbiści są dobrze przygotowani do najbliższego spotkania. Szkoleniowiec Nielby nie będzie jednak dysponował optymalnym składem. - Dawid Pietrzkiewicz oraz Krzysztof Pawlaczyk, czyli zawodnicy, którzy niedawno byli kontuzjowani, powolutku wracają do treningu oraz do grania. Do meczu z zespołem z Bydgoszczy nie będzie jeszcze gotowy Bartosz Jankiewicz. Od poniedziałku brakuje na treningach Michała Krawczyka, który jest chory na grypę - wyjaśnia.

W najbliższym meczu ligowym pojawić się miał w wągrowieckiej drużynie nowy zawodnik na pozycji rozgrywającego. - Chcieliśmy wprowadzić w sobotnim spotkaniu kogoś z drugiego zespołu. Nie zdążymy jednak formalnie zgłosić go do rozgrywek. Miejmy nadzieję, że przy następnej kolejce dojdzie ktoś do nas z zespołu rezerw - wyjawia Zbigniew Markuszewski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×