Czas na zwycięstwo sądeczanek?

Olimpia-Beskid po raz pierwszy w 2014 roku zaprezentuje się przed własną publicznością. Po dwóch wyjazdowych porażkach, w Nowym Sączu są duże apetyty na zwycięstwo, choć zadanie wydaje się być trudne.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Najbliższy rywal, czyli Energa AZS Koszalin świetnie rozpoczął nowy rok. "Akademiczki" pokonały Start Elbląg oraz Vistal Gdynia i przed 13. kolejką PGNiG Superligi zajmują piąte miejsce w tabeli - mają 12 punktów. O dwa mniej zgromadziły podopieczne Lucyny Zygmunt, które piastują siódmą pozycję.

Piłkarki z Małopolski miały na rozkładzie Vistal i KGHM Metraco Zagłębie Lubin. W obu przypadkach napsuły rywalkom nieco krwi, szczególnie w tym drugim starciu. Na Dolnym Śląsku Olimpia na dziesięć minut przed końcową syreną prowadziła jedną bramką. Potem "Góralki" trafiły już tylko raz do siatki, a wicemistrzynie Polski to skrzętnie wykorzystały.

- Zabrakło nam chłodnej głowy, skuteczności i trochę szczęścia. Miałyśmy też dwa rzuty karne, które powinny być wykorzystane. Możemy mieć pretensje tylko do siebie, bo gra się przez całe 60 minut - stwierdziła rozgrywająca Olga Figiel i dodała, że przestój w końcowym fragmencie nie był efektem braku sił. - Uważam wręcz, że kondycyjnie byłyśmy lepsze od Zagłębia.
Olga Figiel w akcji Olga Figiel w akcji
Olimpia-Beskid Nowy Sącz jest już drużyną o określonej marce i szczególnie groźną na własnym parkiecie. W poprzednich, wyjazdowych spotkaniach nie zdołała wywalczyć punktów, ale wyraźnie się rozkręcała, więc sądeckie szczypiornistki liczą na pierwszy komplet punktów w 2014 roku. - Takie są założenia. Po dwóch ostatnich meczach mamy wysokie wymagania co do naszej gry. Pokazałyśmy, że potrafimy nawiązać walkę nawet z czołowymi drużynami i nastawiamy się bojowo na stacie z AZS-em - zapewniła skrzydłowa Paulina Masna. - Taki mecz warto obejrzeć. Zapowiadają się niesamowite emocje i myślę, że warto nas dopingować - dodała. Najbliższe dni mogą być emocjonujące nie tylko ze względu na mecz 13. kolejki. Klub z Nowego Sącza czeka na podział miejskiej dotacji, stanowiącej większość budżetu. W ubiegłym roku była to kwota 255 tysięcy złotych. Takie pieniądze nie były w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. Częściowo udało się zapełnić dziury wsparciem prywatnych przedsiębiorców i firm, ale wciąż nie jest kolorowo. Aby kibice dalej mogli cieszyć się występami szczypiornistek w Superlidze potrzeba większego wsparcia z magistratu. Tematem interesują się też zawodniczki, choćby dlatego, że Olimpia-Beskid zalega im z wypłatami.

- Jest to dla nas bardzo ważna sprawa, bo musimy mieć za co żyć. Czekamy cierpliwie na wyrównanie zaległości, a na parkiecie staramy się o tym nie myśleć. Skupiamy się teraz na bardzo istotnym meczu z AZS-em. W poprzedniej rundzie udało się nam pokonać ten zespół w Koszalinie i liczymy, że teraz będzie podobnie - zakończyła Olga Figiel.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

Która drużyna będzie cieszyć się z wygranej w Nowym Sączu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×