Anilana spruta po raz ósmy - relacja z meczu Olimp Grodków - Anilana Łódź

Nie było niespodzianki w Grodkowie. Olimp pewnie pokonał łódzką Anilanę, odnosząc czwarte zwycięstwo na parkietach I ligi.Dla młodziutkiego zespołu z miasta włókniarzy była to już ósma przegrana.

Przemysław Grzyb
Przemysław Grzyb

- Interesuje nas tylko zwycięstwo, bo w takim meczu jak ten do zdobycia są nie dwa, a cztery punkty - mówił przed konfrontacją z Anilaną Damian Olichwer , bramkarz  Olimpu. I w Grodkowie zostały te "cztery" punkty. Miejscowi wygrali wyraźnie 31:24, a dla gości marnym pocieszeniem był fakt, że podobnie jak w meczach z Zagłębiem Sosnowiec czy MKS-em Kalisz zostawili po sobie całkiem przyzwoite wrażenie. - To ciekawy, młody zespół. Graja bardzo szybko, kombinacyjnie potrafią też rzucić z drugiej linii - komplementował łodzian Grzegorz Malinowski z obozu Olimpu.

Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 5:3, ale potem trzy gole z rzędu rzucili łodzianie i na tablicy wyników pojawił się rezultat 5:6. Dobra partię u gości rozgrywał Filip Surosz, który rzutami z dystansu raz po raz dziurawił siatkę Olimpu. W sobotę czołowy strzelec ligi dopisał do swojego konta dziewięć trafień.

Gracze Anilany  często grali też z wykorzystaniem obrotowego, który jeśli nie zdobywał bramek, to seryjnie wywalczał rzuty karne. Początkowo łodzianie byli skuteczni z linii siedmiu metrów. Ani Adrian Fiodor, ani Damian Olichwer nie potrafili zatrzymać rzutów rywali. Dopiero pojawienie się między słupkami bramki Tomasza Wasilewicza  pod koniec pierwszej połowy było punktem zwrotnym spotkania. "Misiek" obronił dwa rzuty karne, a koledzy z pola wypracowali cztery gole przewagi i na przerwę Olimp schodził z prowadzeniem 19:15.

W drugą połowę lepiej weszła Anilana. Wprawdzie Wasilewicz obronił kolejnego karnego (w całym meczu sztuka ta udała mu się czterokrotnie), ale w 36. minucie Olimp prowadził już tylko 19:18. Podopieczni Zdzisława Zielonki przełamali kryzys i kolejne minuty należały do nich. Seria pięciu goli z rzędu zdeprymowała przyjezdnych. W 51. minucie po trafieniu grającego na bardzo wysokiej skuteczności skrzydłowego Sebastiana Kolanko Olimp odskoczył na 28:20. Trener łodzian Józef Kulik próbował jeszcze ratować sytuację nakazując swoim graczom obronę 3-3, ale losy spotkania były już rozstrzygnięte. Wynik na 31:24 ustalił najskuteczniejszy w Olimpie Michał Piech (6 bramek).

Olimp Grodków - Anilana UŁ PŁ Łódź 31:24 (19:15)

Olimp: Fiodor, Olichwer, Wasilewicz - Piech 6, Kolanko 5, T. Biernat 5, Górny 3, M. Biernat 3, Żubrowski 2, Chmiel 2, Ogorzelec 2, Smoliński 2, P. Biernat 1, Dziurgot, Urban, Bujak

Anilana UŁ PŁ: Grzegorczyk, Chmurski - Surosz 9, Helman 4, Wypych 2, Jakubiec 2, Rutkowski 2, Pałasiak 2, Witkowski 2, Wawrzyniak 1, janczak, Rembieliński, Barnat, Bartczak

Kary: Olimp 8 minut, Anilana 4 minuty

Karne: Olimp 1/1, Anilana 9/5

Sędziowali: Budzianowski (Gliwice), Pytlik (Siemianowice Śl.)

Widzów: 250

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×