Falstart Politechniki, Vistal wciąż liderem - podsumowanie 2. kolejki PGNiG Superligi Kobiet

Łukasz Wojtczak 16 Września 2013, 10:06

Z jedną niespodzianką

W weekend sympatycy kobiecego szczypiorniaka mogli obejrzeć kilka naprawdę ciekawych pojedynków. Druga kolejka okazała się szczęśliwa dla MKS-u Lublin, który po ciekawym meczu wygrał z Piotrcovią Piotrków Tryb. Pierwsze dwa punkty dopisał na swoje konto także elbląski Start, pokonując w Jeleniej Górze tamtejszy KPR. Inny faworyt, KGHM Metraco Zagłębie Lubin nie dał szans beniaminkowi z Olkusza, z kolei Vistal Gdynia łatwo uporał się z Ruchem Chorzów. Dla Niebieskich to już druga porażka w sezonie. Prawdziwy falstart zaliczyła Firmus Politechnika Koszalińska, sensacyjnie przegrywając u siebie z Olimpią Nowy Sącz.

Postać kolejki: Joanna Szarawaga

Mistrzynie Polski po ciekawym meczu pokonały Piotrcovię Piotrków Tryb.

W pierwszej kolejce Akademiczki pauzowały, dlatego pojedynek z Olimpią Nowy Sącz był dla nich właściwą inauguracją sezonu. Był to też ligowy debiut dla trenera Reidara Moistada. Wzmocniony zespół Politechniki liczył na okazałe zwycięstwo, ale mecz ze skazywanymi na pożarcie nowosądeczankami okazał się kompletnie nieudany. Przyjezdne pokazały charakter i praktycznie od początku do końca były lepsze. - Dziewczyny świetnie się uzupełniały i motywowały, nawet te, które siedziały na ławce wspierały się i budowały atmosferę. Zrealizowaliśmy założone plany i teraz możemy się cieszyć - powiedziała trenerka gości, Lucyna Zygmunt.

Ściana kolejki: Marta Wawrzynkowska

Inaczej być nie mogło. Bramkarka Olimpii Nowy Sącz rozegrała znakomite spotkanie w Koszalinie, trzymając momentami wynik swojemu zespołowi. Z postawy byłej zawodniczki KSS-u Kielce bardzo zadowolona była trenerka Lucyna Zygmunt, która po meczu pochwaliła cały blok defensywny nowosądeczanek - Taki właśnie był nasz plan, by agresywną obroną 6-0 podwyższać pod wysokie rozgrywające Politechniki i przeszkadzać im w grze - powiedziała Zygmunt.