Damian Kapral: Rywalizacja wyjdzie nam na dobre

Jednym z graczy Viretu CMC Zawiercie, który w ostatnich miesiącach poczynił największe postępy, jest lewoskrzydłowy Damian Kapral.

Maciej Smoleń
Maciej Smoleń

Wychowanek zawierciańskiego klubu ubiegły sezon zakończył z dorobkiem 85 trafień i jego pozycja w wyjściowej "siódemce" była niemal niezagrożona. W przerwie letniej włodarze Viretu zdecydowali się jednak zatrudnić Artura Makaruka, który w sezonie 2012/2013 rzucił dla AZS AWF Biała Podlaska aż 151 goli. - Myślę, że przyjście Artura przyniesie nam same korzyści. Jest między nami sportowa rywalizacja, która z pewnością obu nam wyjdzie na dobre. W sparingach uzupełnialiśmy się bardzo dobrze i mam nadzieję, że lewe skrzydło będzie mocnym punktem naszej drużyny - przekonuje Damian Kapral.

Podczas meczów kontrolnych oraz turniejów rozegranych podczas przerwy letniej wychowanek Viretu spisywał się bardzo dobrze. Zresztą postawa całego zespołu zasługiwała na uznanie, gdyż szczypiorniści prowadzeni przez Giennadija Kamielina "goryczy" porażki zaznawali tylko w starciach z reprezentantami Superligi. - Fajnie, że braliśmy udział w tych turniejach. Pozwoliło to zobaczyć jak wychodzą elementy gry, które trenujemy oraz nad czym jeszcze musimy popracować. Szczególnie cieszą wyniki i wygrane turnieje w Piekarach Śląskich oraz Końskich, a także 3 miejsce w Malborku. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy bardzo solidnie. Na pewno nasza gra w obronie się poprawiła, a nad tym pracowaliśmy dość często - mówi w podsumowaniu przygotowań lewoskrzydłowy Viretu.

Cel stawiany przed zespołem jest identyczny jak w poprzednim sezonie, który Viret zakończył na 7 lokacie, tym samym nie spełniając wymagań zarządu. - Zamierzamy walczyć o jak najlepsze miejsce w lidze. Nasze minimum to 5 lokata - deklaruje Kapral. Również cele indywidualne muszą być wyższe. - Nie mam jakieś konkretnej liczby bramek, ale niech będzie ich jak najwięcej i na koniec sezonu niech ta liczba będzie trzy cyfrowa - dodaje.

Wyróżniającym się graczem letnich gier był powracający po poważnej kontuzji Marcin Komalski, który podczas turnieju z okazji turnieju 45-lecia piłki ręcznej w Końskich sięgnął po tytuł dla najlepszego zawodnika. Również we wcześniejszych meczach był jednym z najaktywniejszych zawodników na boisku - Powrót Marcina jest na pewno dużym wzmocnieniem. Wrócił motor napędowy tego zespołu - mówi na zakończenie "Czacha".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×