Porządki w Olimpii-Beskidzie. Nieprzyjęte dymisje i zmiana kierownika drużyny

Wiesław Rutkowski, prezes nowosądeckiego klubu i Marek Fiut, pełniący funkcję dyrektora sportowego podali się w poniedziałek do dymisji, która nie została jednak przyjęta.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Zarząd nowosądeckiego klubu rozmawiał na temat ostatniego meczu wyjazdowego z Pogonią Baltica Szczecin. Do rywalizacji o punkty nie doszło, bo zawodniczki drużyny z Małopolski nie miały przy sobie badań lekarskich. Nowy przepis, który wszedł w życie pierwszego stycznia mówi, że to warunek konieczny. E-mail, wysłany przez ZPRP 20 grudnia umknął uwadze sądeckim działaczom.

Podczas spotkania rezygnację złożyli: dyrektor sportowy Marek Fiut oraz prezes Wiesław Rutkowski. - Ja jestem koordynatorem pracy zarządu, a dyrektor sportowy jest odpowiedzialny za przygotowanie wszystkich spraw związanych z meczem. Stwierdziliśmy, że poniesiemy w ten sposób konsekwencje tego zdarzenia. Zarząd uznał jednak, że wina nie jest bezpośrednia i dymisji nie przyjął - wyjaśnia Rutkowski. Tym samym zarząd MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz pozostaje bez zmian.

Zdaniem Wiesława Rutkowskiego sobotni mecz 13. kolejki PGNiG Superligi mógł się odbyć. - Rozmawialiśmy w godzinie meczu z komisarzem ligi i wyraził on zgodę na grę. Warunkiem było dostarczenie kart do związku drogą elektroniczną, a na drugi dzień okazanie oryginałów. Niestety, sędzia główny nie chciał przyjąć tych dokumentów w takiej formie. Ciekawe, że zaakceptował licencję kierownika drużyny i jednej z naszych zawodniczek, przysłaną ze związku właśnie drogą elektroniczną - dodaje Rutkowski. Wiadomo już, że beniaminek złożył odwołanie do ZPRP i być może wyznaczony zostanie nowy termin rozegrania meczu Pogoni Baltica - Olimpia-Beskid.

Inną decyzją władz Olimpii-Beskidu jest zmiana kierownika drużyny. Macieja Łukasika zastąpił Karol Basta, który równocześnie jest członkiem zarządu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×