Bartłomiej Tomczak: Końcowy wynik mówi sam za siebie

We wtorek Vive Targi Kielce rozgromiły Wybrzeże Gdańsk 36:15. Jak przekonywał Bartłomiej Tomczak, mimo różnicy lig kielczanie potraktowali swoich rywali poważnie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Vive Targi Kielce długo męczyły się z grającym w I lidze Wybrzeżem Gdańsk. Jeszcze pod koniec pierwszej połowy na tablicy wyników widniał rezultat 10:13, ale później kielczanie zdobyli czternaście bramek z rzędu. - Na pewno troszkę słabo weszliśmy w ten mecz. Wybrzeże rzuciło kilka bramek i nasza przewaga była niska. W drugiej połowie wszedł Kamil Buchcic, który świetnie bronił i wpuścił zaledwie pięć bramek. Miał duży procent skuteczności i bardzo dobrze, że pokazuje się w takich meczach i mu to wychodzi - ocenił Bartłomiej Tomczak.

Jak przekonuje zawodnik mistrzów Polski, kielczanie nie zlekceważyli rywala. - Do każdego meczu podchodzimy poważnie. Chłopcy byli zmęczeni po meczach Ligi Mistrzów. Ciężko się skoncentrować, ale staramy się jak najlepiej podchodzić. Końcowy wynik mówi sam za siebie - zauważył. - Ja nie grałem we Francji, ale z tego co mówią koledzy, są zmęczeni. Nie jest to łatwe zagrać mecz w Lidze Mistrzów, być w podróży dwanaście godzin i w następny dzień zagrać kolejne spotkanie. Było ciężko - dodał szczypiornista w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W następnej kolejce ligowej, zawodnicy Vive Targów Kielce zagrają najbardziej prestiżowe dla siebie spotkanie z Wisłą Płock. - Jeszcze mamy czas na reprezentację. Wielu chłopaków wyjeżdża. Dobrze przygotujemy się do tych zawodów, ale o Płocku będziemy myśleć dopiero wtedy, jak wszyscy wrócą ze zgrupowań swoich kadr - zakończył Tomczak.

Bartłomiej Tomczak jest częścią niepokonanej drużyny z Kielc Bartłomiej Tomczak jest częścią niepokonanej drużyny z Kielc
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×