Obrona 6-0 zniszczyła Nafciarzy

- Nasze problemy ze zdobywaniem bramek zaczęły się w momencie, kiedy Kilonia przeszła na obronę 6-0 - tłumaczy przyczyny porażki z THW Kiel szkoleniowiec Orlen Wisły Płock, Lars Walther.

Paweł Nowakowski
Paweł Nowakowski

Orlen Wisła Płock do przerwy dzielnie stawiała opór THW Kiel. Po zmianie stron mistrzowie Polski mieli jednak spore problemy ze zdobywaniem bramek. - Spodziewaliśmy się obrony 5-1 i 3-2-1 ze strony THW Kiel. Przez pierwsze 15-20 minut realizowaliśmy przedmeczowe założenia w 100 procentach, w zasadzie wszystko to wyglądało jak powinno. Nasze problemy ze zdobywaniem bramek zaczęły się w momencie, kiedy Kilonia przeszła na obronę 6-0. Nie funkcjonowała druga linia, do tego doszedł świetnie interweniujący Andreas Palicka - powiedział Lars Walther.

Wicemistrzowie Niemiec bezlitośnie wykorzystywali najmniejszy błąd Nafciarzy. Popis gry dali zawodnicy z drugiej linii, raz po raz skutecznie bombardując płocką bramkę. - Rywale dysponują zawodnikami, którzy potrafią rzucić z drugiej linii. To jest zasadnicza różnicą między Wisłą a THW Kiel. Wymiar kary jest nieco za wysoki, bardziej sprawiedliwy byłby wynik różnicą 7-8 trafień - dodał duński szkoleniowiec mistrzów Polski. Podobnego zdania jest Bostjan Kavas, który w obliczu kontuzji Pawła Paczkowskiego był zmuszony grać bez zmiennika. - Mecz w zasadzie rozstrzygnął się w drugiej części meczu. Kiel zaczęło grać swój handball, wyprowadził sporo kontrataków, czyli to co potrafią najlepiej. Też mieliśmy swoje szanse, jednak nie udało się ich wykorzystać. Ciężko jest mówić o jakichkolwiek nadziejach na rewanż.
Bostjan Kavas w starciu z Klubowymi Mistrzami Świata zdobył 4 bramki Bostjan Kavas w starciu z Klubowymi Mistrzami Świata zdobył 4 bramki
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×