Drugie oblicze zabrzan - relacja z meczu NMC Powen Zabrze - Miedź Legnica

W meczu 10. kolejki PGNiG Superligi NMC Powen Zabrze wygrało na własnym parkiecie z Miedzią Legnica 34:22. Sobotnie zwycięstwo było dla zabrzan trzecim w bieżącym sezonie. Do zakończenia I fazy rundy zasadniczej pozostał już tylko jeden pojedynek. Mimo zaprezentowania w sobotę drugiego, lepszego oblicza, podopiecznym Bogdana Zajączkowskiego o poprawienie swojego dorobku punktowego przed rundą rewanżową będzie jednak ciężko, bowiem ich ostatnim rywalem są Vive Targi Kielce.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Przed pojedynkiem zawodnicy NMC Powen Zabrze zgodnie podkreślali, że mecz z Miedzią będzie niezwykle ważny i trudny. Co do jego rangi nikt w to nie wątpił. Jeśli chodzi o poziom trudności to początkowe minuty wskazywały, że i w tym zabrzanie się nie pomylili. Do 7. minuty zespoły grały niemal bramka za bramkę. Przełomem było trafienie autorstwa Łukasza Kandory właśnie w 7. minucie, zapoczątkowało ono serię udanych akacji gospodarzy. Po 10 minutach i celnym rzucie Vitalija Nata podopieczni Bogdana Zajączkowskiego prowadzili 7:5. Ich dobrą passę na krótką chwilę przerwał Aleksander Kokoszka. W kilka sekund odpowiedział mu Łukasz Stodtko, inicjując strzelecką serię swojej ekipy. Bramkarza gości pokonał potem Nat, za dwie minuty perfekcyjnie rzut karny wykonał Aleksandr Bushkov, kilka sekund i bramka Adriana Niedośpiała. W efekcie przewaga lokalnych szczypiornistów wzrosła do pięciu punktów (11:6). Znakomite zawody, w miarę upływu czasu coraz lepsze, rozgrywał Bushkov. To głównie za sprawą jego rzutów zabrzanie na sześć minut przed przerwą prowadzili już 15:7. Legniczanie zwarli szeregi i odrobili trzy bramki straty. Najpierw Piotra Nera pokonał Adam Świątek, potem dwukrotnie uczynił to Paweł Piwko. Pierwsza połowa zakończyła się trafieniem Aleksandra Kryszenia i wygraną NMC Powen Zabrze 16:10.

Początek drugiej odsłony meczu bezwzględnie należał do gospodarzy. Rewelacyjny Bushkov, wsparty przez precyzyjne podania kolegów, doprowadził do stanu 19:10. W 34. minucie między zabrzańskie słupki wreszcie trafił Świątek. Zaraz jednak odpowiedzieli mu Łukasz Kulak i Sasha Bushkov, a obie drużyny dzieliło już dziesięć bramek. Najlepsze dla gospodarzy miało dopiero nadejść. W 37. minucie festiwal strzelecki zainaugurował Dominik Droździk, a główną gwiazdą tego festiwalu był niezawodny Bushkov. Bardzo dobra postawa piłkarzy ręcznych z Zabrza miała swoje odzwierciedlenie w wyniku, na 20 minut przed końcem NMC Powen Zabrze wygrywało 25:12. Dopiero w 41. minucie Miedź pokazała, że wciąż jeszcze jest obecna na parkiecie. Udaną próbę na swoim koncie zapisał Adam Skrabania, potem dwukrotnie trafieniem popisał się Paweł Piwko. Przyjezdni skurczyli dystans do rywali z trzynastu do dziesięciu punktów. Nie długo cieszyli się jednak ze zmniejszenia wymiaru kary. Skuteczne akcje Niedośpiała, Nata, Kulaka i Kryszenia sprawiły, że na tablicy widniał wynik 30:16. 55. minuta to ostatni zryw ekipy Marka Motyczyńskiego. Swój finał w zabrzańskiej siatce miały próby Pawła Gregora, Roberta Szuszkiewicza, karny Skrabani i rzut Świątka. Na 120 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziów Miedź Legnica przegrywała 22:32. Ostatnie dwie bramki meczu na swoim koncie zapisali gospodarze, a dokładniej Łukaszowie Kulak i Stodtko. Ostatecznie NMC Powen Zabrze wygrało 34:22.

NMC Powen Zabrze - Miedź Legnica 34:22 (16:10)

Składy:

NMC Powen Zabrze:
Ner - Mogielnicki, Niedośpiał 3, Lasoń, Stodtko 3, Marhun 1, Mokrzki 2, Bushkov 10, Kulak 4, Kryszeń 4, Kowalski, Kandora 2, Droździk 1, Nat 4.

Miedź Legnica: Kryński, Banisz - Paluch 3, Gregor 2, Szuszkiewicz 1, Koprowski 2, Skrabania 2, Czuwara, Jarowicz, Piwko 5, Brygier, Świątek 4, Wita 2, Kokoszka 1.

Kary:

NMC Powen Zabrze:
8 minut

Miedź Legnica: 4 minuty

Sędziowie: Leszczyński Bartosz i Piechota Marcin (Płock)

Widzów: 700

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×