Pewne zwycięstwo i awans na mistrzostwa Europy! - relacja z meczu Polska - Portugalia
Reprezentacja Polski w ostatnim meczu eliminacji do ME 2012 pewnie pokonała Portugalię - 30:22 (14:11) i tym samym podopieczni Bogdana Wenty wywalczyli awans na styczniowy czempionat Starego Kontynentu, który odbędzie się w Serbii.
Paweł Nowakowski
Spotkanie w poznańskiej hali Arena rozpoczęli Portugalczycy, jednak już w ich pierwszej akcji skuteczną obroną popisał się kapitan polskiej reprezentacji - Sławomir Szmal. Bardzo dobrze spisywała się defensywa biało-czerwonych, którą udanie dyrygował specjalista od obrony - Piotr Grabarczyk.
Prawdziwym liderem reprezentacji Polski był Tomasz Tłuczyński. W 10 minucie na tablicy wyników było już 6:1 dla podopiecznych Bogdana Wenty. Widząc słabą grę swojej drużyny Mats Olsson poprosił o czas dla swojego zespołu.
Przerwa najwyraźniej pomogła Portugalczykom, którzy mozolnie zmniejszali dystans do biało-czerwonych. Był to jednak efekt nieskuteczności Polaków w ataku, aniżeli wybornej gry ekipy z Półwyspu Iberyjskiego. Po kwadransie gry drużyna Bogdana Wenty prowadziła 9:6. Kryzys naszych szczypiornistów nie trwał jednak długo.
Polacy błyskawicznie powiększyli przewagę do pięciu trafień, czyniąc to nawet podczas gry w osłabieniu! Za występ w pierwszej części meczu należy szczególnie pochwalić Tomasza Tłuczyńskiego, Grzegorza Tkaczyka, Sławomira Szmala i Bartosz Jureckiego, który siał prawdziwe spustoszenie w portugalskiej defensywie.
Niestety biało-czerwoni w końcówce nieco spuścili z tonu, a więcej było indywidualnych zrywów, niż zespołowej gry, którą mogliśmy oglądać przez większy okres pierwszej połowy. Portugalczycy z tego prezentu skwapliwie skorzystali i do szatni Polacy schodzili z trzybramkową zaliczką - 14:11.
Po zmianie stron reprezentacja Polski wzięła się w garść. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 40 minucie biało-czerwoni prowadzili już 18:12. Portugalczycy zdawali sobie sprawę, że awans na przyszłoroczne ME wymyka im się z rąk, dlatego jak najszybciej chcieli doprowadzić do remisu. Pośpiech jednak nie okazał się ich sprzymierzeńcem. Polacy utrzymywali wypracowaną wcześniej przewagę. Na kwadrans przed końcową syreną nastąpiła zmiana w polskiej bramce. Sławomira Szmala zastąpił Piotr Wyszomirski.
Ostatnie dziesięć minut było zabójcze w wykonaniu Orłów Wenty. Kapitalną robotę w defensywie wykonywał Mariusz Jurkiewicz. Portugalczycy nie potrafili sobie poradzić z agresywną obroną biało-czerwonych, w dodatku dość często wędrowali na ławkę kar. W krótkim odstępie czasu bramki zdobyte przez Tkaczyka i Bartłomieja Tomczaka wyprowadziły Polaków na siedem bramek przewagi - 26:19 (53').
Gwoździem do trumny dla podopiecznych Matsa Olssona było trafienie z 55 minuty. Dwójkową akcję Tkaczyka z Kuchczyńskim tzw. "wrzutką" wykończył popularny "Chińczyk podwyższając na 28:20. Kapitalnie ostanie minuty miał Wyszomirski, który bronił jak natchniony.
Dzięki niemu prowadzenie urosło aż do 10 trafień - 30:20. Goście nieco zniwelowali straty, jednak było to jedynie łabędzi śpiew. Pewny wygranej Bogdan Wenta w końcówce spotkania dał pograć zmiennikom. Na parkiecie pojawili się Piotr Chrapkowski i debiutujący w pierwszej reprezentacji - Łukasz Janyst.
Ostatecznie biało-czerwoni pokonali Portugalię 30:22 i w pewnym stylu wywalczyli awans na przyszłoroczne ME.
P | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Polska | 6 | 4 | 1 | 1 | 172:147 | 9 |
2 | Słowenia | 6 | 4 | 0 | 2 | 194:179 | 8 |
3 | Portugalia | 6 | 2 | 1 | 3 | 164:165 | 5 |
4 | Ukraina | 6 | 1 | 0 | 5 | 143:182 | 2 |