Każdego punktu szkoda - rozmowa z Rafałem Bugajskim, trenerem MTS-u Chrzanów
Piłkarze ręczni MTS-u Chrzanów pierwszej rundy rozgrywek nie mogą zaliczyć do udanych. Podopieczni Rafała Bugajskiego z dorobkiem czterech punktów zajmują odległe 11. miejsce w tabeli. Trener chrzanowian tłumaczy przyczyny kiepskiej postawy MTS-u.
Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz: Jak pan oceni pierwszą rundę rozgrywek w wykonaniu MTS-u?
Rafał Bugajski: Niestety pierwsza runda nie była udana w naszym wykonaniu. Cztery punkty to zdecydowanie poniżej oczekiwań nas wszystkich i stawia MTS w bardzo trudnej sytuacji przed dalszą częścią rozgrywek.
Czego przede wszystkim brakowało drużynie w pierwszej rundzie, by odnosić zwycięstwa?
- Zespół trapią od dłuższego czasu kontuzje, doszło kilku mniej doświadczonych zawodników, więc trzeba było czasu by drużyna rozumiała się na boisku. Brakowało zawodnika rzucającego z drugiej linii, szczególnie z prawej strony. Mimo problemów kadrowych myślę, że ten zespół stać było na odniesienie więcej zwycięstw, a zabrakło przede wszystkim większego zaangażowania i nieustępliwości w grze obronnej.
Którego przegranego meczu najbardziej "szkoda"?
- Każdego punktu szkoda, bo one decydują na koniec o miejscu w tabeli. Ja osobiście najbardziej żałuję, że nie udało się wygrać w Łodzi.
Który z zawodników najbardziej rozczarował w pierwszej rundzie, a który zaskoczył pozytywnie swoją postawą?
- Na pewno zawiedliśmy w kilku meczach ale jako cały zespół, choć kilku zawodników grało poniżej swoich możliwości. Na wyróżnienie zasługują Stroński i Kirsz, którzy jeżeli będą solidnie pracować mogą w przyszłości być podstawowymi zawodnikami MTS-u.
Szeregi MTS-u w ostatnim czasie zasilił Marcin Skoczylas, jednak chyba jeszcze nie pokazał pełni swoich możliwości?
- Marcin motorycznie jest dobrze przygotowany do sezonu, jednak w poprzednim klubie nie grał zbyt często. Myślę, że z meczu na mecz jego forma będzie rosła i na pewno pomoże w odniesieniu zwycięstw w następnej rundzie.