Ciągła sinusoida. Nadrobiły zaległości w Orlen Superlidze

Piotrcovia Piotrków Trybunalski nie zdołała pójść w Orlen Superlidze Kobiet za ciosem i w zaległym meczu musiała uznać wyższość MKS URBIS Gniezno. Podopieczne Agaty Cecocki miały bardzo duży problem z zatrzymaniem Malwiny Hartman.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Malwina Hartman (MKS URBIS Gniezno) podczas meczu z Piotrcovią Materiały prasowe / Piotrcovia Piotrków Trybunalski / Orlen Superliga Kobiet / Malwina Hartman (MKS URBIS Gniezno) podczas meczu z Piotrcovią
Po ligowym zwycięstwie w Kobierzycach ekipa z województwa łódzkiego uwierzyła we własne możliwości i celowała w kolejny komplet punktów. Piotrcovia Piotrków Trybunalski w zaległym meczu w Orlen Superlidze Kobiet podejmowała czwartą siłę rozgrywek - MKS URBIS Gniezno.

Z początku bohaterki sobotniego widowiska grały "falami". Pszczółki budowały dwubramkowy dystans tylko po to, by ich rywalki chwilę później złapały kontakt lub doprowadziły do wyrównania.

Wszystko zmieniło się po upływie pierwszego kwadransa. Wtedy podopieczne Roberta Popka zaliczyły udany fragment w obronie oraz ataku, co przełożyło się momentalnie na wynik (5:9 w 18'). W ekipie gości prym wiodły Monika Łęgowska i Żaneta Lipok.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

Piotrcovia jednak nie dawała za wygraną i potrzebowała siedmiu minut, żeby zniwelować straty do zera. Sygnał do walki dała Karolina Mokrzka, ale miejscowym totalnie uciekła końcówka pierwszej połowy. Podopiecznym Agaty Cecotki we znaki dała się szczególnie Malwina Hartman, która zdobyła trzy bramki z rzędu (11:14 w 28').

W drugą połowę dobrze weszła Patrycja Królikowska, która bardzo pewnie finalizowała akcje miejscowych. Później przypomniała znów o sobie Karolina Mokrzka i Piotrcovia najpierw złapała kontakt, a następnie doprowadziła do kolejnego wyrównania (19:19 w 40').

Piotrkowianki trzymały się blisko, jednak przy tak zaciętej walce każdy szczegół może mieć znaczenie. Na początku ostatniego kwadransa rzutu karnego nie wykorzystała Karolina Mokrzka i chwilę później wynik znów odjechał (22:25 w 48'), ale... Piotrcovia wróciła.

Jeszcze na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wynik był sprawą otwartą, ale drogę do punktów zamknęła gospodyniom spotkania niezawodna Malwina Hartman.

- Szkoda tego spotkania, bo było ono do wygrania. Po zwycięstwie w Kobierzycach liczyłam na kolejne trzy punkty. Walczymy jednak dalej, myślimy już o spotkaniu w Koszalinie. Chcemy tam wygrać, aby przybliżyć się do piątego miejsca na koniec - mówiła po meczu trener Agata Cecotka.

ORLEN Superliga Kobiet:

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - MKS URBIS Gniezno 28:31 (13:16)

Piotrcovia: Sarnecka, Suliga - Radushko 1, Mielewczyk, Szczukocka, Polaskova 3, Królikowska 5, Grobelna 1, Mokrzka 9/4, Sobecka 3, Szczepanek 3, Trbovic 1, Waga 2/1, Schneider.
Karne: 5/7
Kary: 6 min.

MKS URBIS: Hoffman, Konieczna - Siwka, Giszczyńska, Bartkowiak1, Chojnacka 1, Szczepanik 4, Kuriata 3, Lipok 3, Nurska 3/1, Hartman 10/4, Łęgowska 6.
Karne: 5/6
Kary: 6 min.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×