Błysk Kamila Syprzaka. Triumf Paris Saint-Germain w Płocku

Nie udało się Orlen Wiśle Płock sprawić niespodzianki w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po czwartkowym starciu bliżej awansu jest Paris Saint-Germain z kapitalnym Kamilem Syprzakiem w składzie.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Kamil Syprzak w akcji PAP / Szymon Łabiński / Kamil Syprzak w akcji
- Zobaczymy, co się wydarzy pod koniec fazy play-off. To oni są zdecydowanymi faworytami w tym starciu, ale mimo wszystko podejmiemy rękawicę i będziemy walczyć - zapowiedział trener ekipy z Płocka, Xavier Sabate.

Orlen Wisła zaczęła spotkanie z PSG naprawdę obiecująco. Tomas Piroch odważnie przebił się prawą stroną przez obronę paryskiej potęgi i wywalczył rzut karny, "siódemkę" zamienił na bramkę Tin Lucin, a chwilę później przewagę gospodarzy podwyższył Gergo Fazekas.

Krótko po tym drużyna Nafciarzy zaliczyła udaną interwencję w defensywie i mogła już prowadzić trzy do zera, ale akcję miejscowych przerwał Luc Steins. Elohim Prandi rozciągnął grę do lewego skrzydła, a następnie na listę strzelców wpisał się Mathieu Grebille. Remis padł dwie minuty później. Autorem trafienia był tym razem Kamil Syprzak.

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

Druga linia Paris Saint-Geirmain chętnie współpracowała z polskim obrotowym i wykorzystywała jego świetną skuteczność w ataku (5:5 w 13'). Kołowy w czwartkowym starciu zdobył osiem bramek i był - zaraz obok Elohima Prandiego - jedną z najgroźniejszych broni PSG.

Gdy tylko ekipa z Paryża zaczynała budować skromny dystans (8:10 w 21'), Orlen Wisła niwelowała straty i znów włączała się w zaciętą wymianę ciosów. I szkoda, że tuż przed przerwą nikt nie pokrzyżował planów Davidowi Balaguerowi, który niemalże równo z syreną umieścił piłkę w siatce po rzucie z prawej flanki. Po pierwszej połowie minimalnie prowadził zatem zespół ze stolicy Francji.

Tuż po zmianie stron świetną interwencją przypomniał o sobie Marcel Jastrzębski. Ekipa Nafciarzy szybko przeniosła się z piłką pod bramkę PSG, a tam sporą lukę w obronie znalazł Dima Żytnikow. W odpowiedzi trafił niezawodny Elohim Prandi, ale na reakcję płocczan długo nie czekaliśmy. Jannicka Greena pokonał tym razem Abel Serdio (14:14 w 33').

I jak się później okazało - był to ostatni remis w tym spotkaniu. Paris Saint-Germain zaczęło bezpowrotnie odjeżdżać z wynikiem (16:21 w 43'), a następnie kontrolowało losy starcia w Płocku i do zaplanowanego na 4 kwietnia rewanżu w Paryżu podejdzie z komfortową zaliczką.

Liga Mistrzów:

Orlen Wisła Płock - Paris Saint-Germain HB 26:30 (12:13)

Orlen Wisła: Jastrzębski, Alilović - Daszek 2, Zarabec 4, Lucin 3, Piroch, Serdio 3, Susnja, Fazekas 3, Krajewski 4, Perez 1, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 3, Mindegia 1, Żytnikow 1.
Karne: 6/8.
Kary: 12 min.

PSG: Palicka, Green - Marchan 1, Steins 2, Ntanzi, Keita, Tonnesen 3, Balaguer 5, Grebille 2, Syprzak 8, L. Karabatić, N. Karabatić, Holm, Peleka, Prandi 8, Prantin 1.
Karne: 5/6.
Kary: 8 min.

Czytaj także:
On asystuje na potęgę. Może pobić rekord ligi
Hit transferowy w Orlen Superlidze! To pierwsza taka zawodniczka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×