W Lublinie pachniało sensacją. Zwycięstwo rodziło się w bólach

Przez prawie cały mecz wynik spotkania MKS FunFloor Lublin - KPR Ruch Chorzów był sprawą otwartą. Na ostatniej prostej przyspieszyły jednak gospodynie, które uniknęły poważnej wpadki na krajowym podwórku.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
Daria Szynkaruk (MKS FunFloor Lublin) w akcji PAP / Wojtek Jargiło / Daria Szynkaruk (MKS FunFloor Lublin) w akcji
Kiedy do walki o punkty stają wicemistrzynie Polski i beniaminek, który zamyka w PGNiG Superlidze Kobiet tabelę, raczej nie przewiduje się w takim meczu wielkich emocji. A jednak! Skazywane na pożarcie zawodniczki KPR Ruchu Chorzów postawiły się we wtorek utytułowanej ekipie z Lubelszczyzny.

Spotkanie w Globusie miało bardzo wyrównany przebieg. Po pięciu minutach gry na tablicy wyników mieliśmy remis po trzy. Później nieco lepiej prezentowały się już faworytki, które mogły wówczas liczyć na skuteczną Oktawię Płomińską (7:4 w 13'). Na wynik natychmiast zareagował trener Walentyn Wakuła, wzywając swoje zawodniczki na krótką pogadankę.

Po wznowieniu gry na listę strzelczyń wpisała się Natalia Doktorczyk, jednak kolejne dwa ciosy zadały faworytki (9:5 w 15'). Niebieskie nie podłamały się i krok po kroku zaczęły odrabiać straty, w czym pomogła czujna Monika Ciesiółka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca

Piłkarki ręczne MKS FunFloor Lublin miały duży problem skutecznością. Obijały słupki, poprzeczkę lub przegrywały pojedynki z golkiperką KPR Ruchu Chorzów. Przyjezdne wykorzystały słabszy fragment w wykonaniu zawodniczek z Koziego Grodu i po ładnym rzucie z dystansu autorstwa Michaliny Gryczewskiej objęły pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu (11:12 w 23'). Do przerwy minimalnie wygrywały jednak lublinianki.

Po zmianie stron Niebieskie wciąż walczyły z ekipą prowadzoną przez Monikę Marzec jak równy z równym. Na pięć minut przed końcową syreną chorzowianki traciły do rywalek tylko jedną bramkę i możliwy był wtedy każdy scenariusz! Skończyło się ostatecznie tak, że na ostatniej prostej przyspieszyły gospodynie, które miały wsparcie w dobrze interweniującej Weronice Gawlik.

MVP meczu została wybrana Weronika Gawlik. Nagroda dla najlepszej zawodniczki KPR Ruchu Chorzów powędrowała do Karoliny Jasinowskiej.

MKS FunFloor Lublin - KPR Ruch Chorzów 27:22 (14:13)

MKS: Sarnecka, Wdowiak, Gawlik - Płomińska 4, D. Więckowska, Rebicova 2, M. Więckowska 3, Pastuszka, Szynkaruk 2, Tatar 3, Pietras, Noga 3, Szczepianiak, Roszak 5, Achruk 1, Portasińska 4.
Karne: 2/2
Kary: 4 min.

Ruch: Ciesiółka - Jasinowska 4, Sytenka, Polańska 1, Masiuda 1, Kolonko 4, Doktorczyk 4, M. Gryczewska 2, Bondarenko 1, Grabińska 2, Stokowiec 3.
Karne: 3/4
Kary: 8 min.

Czytaj także:
Co za występ! Fenomenalna Barbara Zima bohaterką mistrzyń Polski
Szalony mecz w Kaliszu. Energa MKS wróciła z dalekiej podróży

Czy KPR Ruch Chorzów utrzyma się w PGNiG Superlidze Kobiet?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×